Częsty błąd rodziców podczas zakupów. Ratownicy ostrzegają

Zakupy z dzieckiem mogą być sporym wyzwaniem. Wielu rodziców jest bardzo zdenerwowanych już na samą myśl, że będzie musiało iść do sklepu ze swoją pociechą. Boją się krzyku malucha i oskarżających spojrzeń innych osób rzucanych w ich stronę.

Spójrzmy na market oczami dziecka. Wszystko jest wielkie, w sklepie panuje hałas, jest dużo ludzi, a dookoła cała masa produktów, które kuszą kolorowymi etykietami. Nic dziwnego, że młody człowiek jest nerwowy. Na każde zwrócenie uwagi lub odmowę reaguje zbyt ostro w jedynie sobie znany sposób - płacząc i krzycząc.

Rozdrażnienie rodzica dodatkowo nakręca spiralę złości. Dlatego niektórzy decydują się na to, by posadzić swoją pociechę w wózku, który posiada specjalne siedzisko dla dziecka. Maluchy zwykle chętnie z niego korzystają, bo wtedy mogą z zaciekawieniem obserwować co dzieje się w sklepie. Rodzice z kolei mogą spokojnie zrobić zakupy i nie martwić się o bezpieczeństwo pociechy.

Jednak co w sytuacji, gdy nasz maluch nie potrafi jeszcze siedzieć i ma problem z utrzymaniem równowagi?

Wtedy opiekunowie często decydują się na to, by postawić nosidełko, w którym siedzi dziecko lub fotelik samochodowy dla niemowląt, na wózku - a dokładniej w miejscu siedziska przeznaczonego dla starszych dzieci. Nie jest to jednak dobry pomysł! Dlaczego? Odpowiedź znajdziemy na poniższym nagraniu.

Na filmie opublikowanym na TikToku widać, jak kobieta przypina fotelik samochodowy swojego dziecka do przedniej części wózka na zakupy, w miejscu, w którym najczęściej siedzą większe dzieci, gdy robią zakupy ze swoimi rodzicami. Jak go montuje? Jest to możliwe dzięki wgłębieniu z drugiej strony fotelika.

Nagranie zatytułowano: "Kto wiedział, że ten fotelik samochodowy, można przypiąć do wózka?".

Film stał się hitem platformy i zdobył ponad dwa miliony wyświetleń.

Większość rodziców była zachwycona "wózkowym trikiem". Jednak niektórzy ostrzegali przed zaproponowaną przez młodą mamę metodą:

"Robiliśmy to cały czas, dopóki fotelik samochodowy mojego syna nie przewrócił się i nie wypadł. Na szczęście mój mąż złapał go, zanim uderzył o ziemię" - napisała jedna z internautek.

Również ratownicy i eksperci od bezpieczeństwa przestrzegają, by nie powtarzać tej metody.

Twórcy strony The Car Seat Lady w rozmowie z portalem Scary Mommy wytłumaczyli, dlaczego nie wolno montować fotelika w ten sposób.

Oto co może się stać:

• twoje dziecko może odnieść obrażenia, jeśli fotelik spadnie z wózka,

• wózek sklepowy może się przewrócić,

• podstawa fotelika może ulec uszkodzeniu, zmniejszając jego bezpieczeństwo,

• może wystąpić u dziecka uduszenie pozycyjne.

Musimy mieć również świadomość, że takie nosidełko, z naszą pociechą wewnątrz, jest bardzo ciężkie. Gdy stawiamy je na wózku w nieodpowiedni sposób, może ono ulec zniszczeniu, przez co nie będziemy w stanie potem prawidłowo przypiąć go w aucie, a od tego w dużej mierze zależy bezpieczeństwo naszej pociechy podczas jazdy samochodem.

Ponadto w wielu sklepach na drzwiach widnieją naklejki z prośbą o prawidłowe przewożenie dzieci w wózku. Sklepy zabezpieczają się w ten sposób przed odpowiedzialnością za ewentualne urazy dzieci, a o te nie jest trudno.

Jeśli nasze dziecko podczas zakupów jest niespokojne, włóżmy je zapięte w foteliku samochodowym do środka kosza wózka sklepowego. Ratownicy twierdzą, że to najbezpieczniejsza metoda.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl