Cud w Gorzowie Wielkopolskim. Karina była jednym z najmniejszych noworodków
Pod koniec czerwca w Gorzowie Wielkopolskim na świat przyszła maleńka Karina, która ważyła zaledwie 560 gramów. Obecnie, po ponad czterech miesiącach, wreszcie mogła opuścić oddział noworodkowy, a jej mama przeszła specjalny kurs. "Po kolorze skóry uczę się rozpoznawać, czy muszę podać dziecku tlen" - mówi. [image type="big" title="Dr Michalczyk i Karinka " source="Facebook" link="" image="https://portal-abczdrowie.wpcdn.pl/2022/11/10/314357316-2113146152203986-4657509351086927030-n_91d2.jpg" width="1920" height="1354" x="" y="" x2="" y2="" croppedPath="https://portal-abczdrowie.wpcdn.pl/imageCache/2022/11/10/314357316-2113146152203986-4657509351086927030-n_91d2.-x0y0xx0yy0.jpg" ]
Gorzów Wielkopolski. Ważyła tyle, co torebka cukru. Mama przeszła specjalny kurs
[/image]
Ważyła zaledwie pół kilo
Kiedy pani Krystyna była w 28. tygodniu ciąży, przestała odczuwać ruchy płodu. Od razu pojechała do Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie specjaliści z oddziałów ginekologii i noworodkowego podjęli błyskawiczną decyzję o cesarskim cięciu.
30 czerwca na świat przyszła Karina Alicja. Dziewczynka od razu trafiła na Oddział Noworodkowy z Pododdziałem Intensywnej Opieki nad Noworodkiem, gdzie rozpoczęła się walka o jej życie. Maleńka ważyła bowiem 560 g, czyli niewiele więcej od paczki cukru pudru.
- Mamy za sobą i dobre, i naprawdę ciężkie chwile. Obecny świetny stan dziecka to ogromny sukces całego zespołu - mówi kierująca oddziałem dr n. med. Barbara Michalczyk, specjalista pediatrii, neonatologii i neurologii dziecięcej. - Inaczej niż większość wcześniaków, które zazwyczaj nie są ruchliwe. W przypadku Kariny udało nam się uniknąć wielu typowych dla takich dzieci powikłań – dodaje.
Kurs opieki nad wcześniakiem
Obecnie Karinka ma już cztery miesiące, apetyt i sporo energii. Udało jej się osiągnąć wagę ponad 3200 g i właśnie została wypisana do domu. Jednak żeby do tego doszło, jej mama przeszła kurs opieki nad wcześniakiem pod okiem specjalistów. Jak zaznacza dr Michalczyk, to pierwszy raz w historii tego oddziału, ale zespół gorzowskiej placówki, chce wprowadzić takie rozwiązanie na stałe.
- Uczę się na przykład, żeby po kolorze skóry rozpoznawać, czy muszę podać dziecku tlen – mówiła mama Kariny, która musiała nauczyć się m.in. obsługi koncentratora tlenu, ponieważ dziewczynka potrzebuje wsparcia oddechowego.
Gorzowska neonatologia ma doświadczenie w leczeniu wcześniaków, przy których nawet Karina wydaje się olbrzymem. Najmniejsze dziecko ważyło bowiem 450 g.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
