Co robić, gdy dziecko wymusza coś na nas?
Dziecko rzuca się na podłogę, wierzga nogami, wali pięściami, krzyczy wniebogłosy, niszczy zabawki, bije, gryzie, pluje… Przerażające? Dla większości rodziców na pewno tak. To ciężka próba, podczas której należy zachować spokój. Czy to jest w ogóle możliwe?
Bezradność
Atak złości u małego dziecka wywołuje spory stres i poczucie bezradności u dorosłego. Mimo że rodzice regularnie wymieniają się takimi doświadczeniami, zderzenie się z wydarzeniem twarzą w twarz niemalże zawsze paraliżuje. W gabinetach specjalistów i psychologów dziecięcych coraz więcej rodziców pyta, co robić i jak reagować. Niektórzy próbują się też dowiedzieć, jak temu zapobiec i jak uniknąć – niestety, napady złości to norma u każdego dwulatka. Jest to rzecz wpisana w jego (zdrowy) rozwój.
Na kolejnym sklajdzie zobaczysz WIDEO Zobacz też: Olivia Wilde skrytykowana za pocałowanie syna w usta. “To nie jest dobre dla niego”
Szczęśliwe dziecko
Czemu tak się dzieje?
W okresie między 2. a 3. rokiem życia dochodzi do procesu separacji i indywiduacji, który polega na oddzielaniu się od dorosłego opiekuna. Dziecko w tym wieku zazwyczaj sprawnie się porusza, dzięki czemu wydaje mu się, że może pójść, gdzie tylko zechce. To czas, w którym większość podejmuje próby komunikowania się z otoczeniem doświadczając tego, że jest się zrozumianym, a więc coraz to więcej rzeczy jest w zasięgu dziecka. Poprawia się koordynacja wzrokowo – ruchowa, dzięki czemu maluch intensywnie rozwija samodzielność.
Bezcenna cierpliwość
Dziecko doświadcza własnej niezależności, w której niemalże zakochuje się od zaraz. To wszystko sprawia, że do słownika włączają się takie sformułowania, jak „ja chcę” „nie” „to moje” „sama” itd. - wszystko po to, by doświadczać samodzielności i niezależności. Te uczucia to solidna podstawa późniejszej pewności siebie oraz sprawczości. Warto więc uzbroić się w cierpliwość i przetrwać ten czas w spokoju. Te dwie cechy będą wielokrotnie wystawiane na próbę, gdyż dodatkowo dwulatka charakteryzuje ogromna impulsywność, gwałtowność, spontaniczność. Zupełnie nie panuje on nad swoimi emocjami, ale za to szybko uczy się, że płacz potrafi przynieść korzyść. Z czego następnie korzysta, niekiedy wręcz z „uporem maniaka”.
Atak złości dziecka
Atak złości malucha to widowisko, często wywołujące duże zakłopotanie, zdenerwowanie, lęk, przerażenie, dezorientację i złość. Dzieciaki potrafią leżeć i krzyczeć godzinami. Są też takie, które dodatkowo uderzają głową o ścianę, w podłogę lub zmuszają się do wymiotów. Zazwyczaj wygląda to na ogromne cierpienie, na które daje się złowić niemalże każdy dorosły. Dzieci krzyczą wszędzie. Nic nie stanowi dla nich bariery. Rozhisteryzowane szkraby można więc spotkać na ulicy, chodniku, w lesie, parku, na placu zabaw, w sklepie, aptece, restauracji, na basenie… Powodem takiego krzyku może być wszystko: czerwone auto za szybą, odpowiedź dorosłego „nie wolno” „jutro” „zaraz” „nie” „później”, zabawka w rękach innego dziecka, talerz nie w tym kolorze, woda za ciepła/ zimna itd. Czasem powody mogą wydawać się irracjonalne z punktu widzenia dorosłego. Należy jednak pamiętać, że to nie o punkt widzenia dorosłego chodzi lecz właśnie tego małego człowieka. A on zawsze powód jakiś ma.
Co robić?
Na początek najlepiej sprawdzi się spokój, okazane zrozumienie i akceptacja. Spróbujcie nazwać jego pragnienia, które nie zawsze są tożsame z tym, co dziecko głośno nazywa i pokazuje. Czasem zdarza się tak, że maluch domagając się nowej zabawki krzyczy tak naprawdę – „pobaw się ze mną”. Wprawne oko rodzica wyczuje właściwą potrzebę dziecka i powie np. „mam wrażenie, że chcesz się ze mną pobawić. Pobawię się z Tobą w domu Twoim czerwonym samochodem” zamiast „nie możesz dostać tego samochodu”. Ta druga wypowiedź dla dziecka będzie świadectwem braku zrozumienia i akceptacji. Z dużym prawdopodobieństwem nasili atak histerii. Pamiętaj jednak – jeśli zdarzy Ci się coś obiecać, za wszelką cenę dotrzymaj słowa. W ten sposób budujesz zaufanie.
Na natępnym slajdzie zobaczysz WIDEO
Zwolnienia z lekcji wychodzwania fizycznego
Ignorować czy nie?
Wskazówka dla Was: kiedy dziecko ma atak histerii, poczekaj, ignorując jego zachowanie, na moment, w którym będziesz w stanie porozumieć się z maluchem. Zazwyczaj następuje on wtedy, kiedy siła płaczu i ekspresja ciała ulegają zmniejszeniu. Pamiętaj jednak – uwaga, jaką dajesz poprzez uspakajanie, mówienie, przytulanie to jak oliwa do ognia, która zaostrza histerię i co gorsza, wydłuża ją. Nie zaczynaj więc zbyt szybko, za wcześnie. Kiedy dziecko się uspokoi i zgodzi na Twoją propozycję, pochwal je i dotrzymaj obietnicy. Nie zapominaj o przytuleniu – maluch potrzebuje ukojenia i akceptacji, które najprędzej znajdzie, tuląc się w Twoich ramionach.
Wyciągnij rękę
Nigdy nie pozostawajcie skłóceni ze swoim dzieckiem. Pamiętajcie, że to do Was, dorosłych, należy wykonanie pierwszego kroku ku pojednaniu. Dwulatek jest za mały, by obciążać go taką odpowiedzialnością. Nie mylcie tego zalecenia z brakiem konieczności powiedzenia „przepraszam”, jeśli w chwilach złości uderzyło. Nie każcie jednak przepraszać za to, że się zezłościło. Złość to naturalne uczucie, które zdarza się każdemu z nas. Dziecko nie potrafi jeszcze go kontrolować i nad nim panować. Tego dopiero się uczy. Dobrze by było, aby usłyszało, że każdy ma prawo się złościć, jednak nie można nikomu z tego powodu wyrządzać krzywdy.
Zobacz też :Jak wybrać laktator?
Wspólna zabawa z dzieckiem
Inną metodą jest wspólnie poszukanie takich rozwiązań i sposobów rozładowywania złości, które nauczą go, jak sobie z nią radzić. Kiedy więc w domu panuje spokój, warto stworzyć tak zwany „kodeks złości”, a w nim umieścić wszystkie te sposoby do rozładowania negatywnego uczucia, które będą akceptowane jak również te, które są zabronione. Takie wspólne wymyślanie może być dobrą zabawą. Przy okazji, mali ludzie mogą poeksperymentować z ciałem próbując pokazać „Panią Złość”. Sporo śmiechu może wywołać modulowanie głosu, machanie nogami, robienie min. Co zyskacie? Poprzez taką zabawę, opowiecie dziecku o złości. Takie wyodrębnienie uczucia na zewnątrz jest bardzo bezpieczne dla dziecka. W ten sposób dowiaduje się, że to nie ono jest złe samo w sobie, tylko czasem odwiedza je złość. To pozwala poczuć się bezpiecznie.
Gdy nadejdzie wybuch
Mając tak opracowany temat złości, można rozpocząć pracę nad jej atakami. Zastanówcie się w domu, co możecie zaakceptować i przetrenujcie to z dzieckiem. Dzieci często proponują tupanie nogami, krzyczenie (dorosły może dodać „w poduszkę”), odejście na bok, liczenie (dozwolone różne opcje, do przodu, od tyłu, po angielsku), dmuchanie balona, darcie gazet itd. Tworząc kodeks złości ważne jest, aby samo dziecko powiedziało, czy taki sposób będzie dla niego pomocny. A gdy nadejdzie się sam wybuch, wówczas rolą rodzica będzie przypomnienie tego, co wspólnie z dzieckiem ustaliliście. Pamiętaj, nigdy nie karz dziecko za to, że się zezłościło. Możesz jednak wyciągnąć konsekwencję, jeśli w efekcie wyrządziło komuś krzywdę.
Ataki złości u dzieci
Podsumowując, kiedy masz do czynienia ze atakiem złości:
• Pozwól dziecku „wyzłości się” na swój sposób • Wyznacz wspólnie z nim granice takiego złoszczenia • Nie interweniuj zbyt szybko, za wcześnie to tylko wzmoże atak • Staraj się ignorować atak, ale po jego zakończeniu, zawsze pochwal „uspokoiłeś się brawo!” w ten sposób wzmacniasz tę umiejętność, na której Ci zależy. • Nie obrażaj się na dziecko i nie czekaj, aż to ono pierwsze wyciągnie rękę. To rola rodzica!
Odwagi!
Atak złości może być ogromny, gwałtowny, paraliżujący. Może zawstydzić albo zezłościć. Postaraj się jednak zapanować nad swoimi uczuciami, jeśli Ci się to uda – będziesz doskonałym przykładem dla swojego dziecka, które wkrótce zacznie Cię naśladować. Życzę cierpliwości i odwagi - na pewno się przyda!