Chciał płacić niższe alimenty. Podał jeden powód

W Polsce jest ponad 300 tys. rodziców, którzy nie wywiązują się z obowiązku alimentacyjnego lub kwestionują wysokość kosztów utrzymania dziecka. Według raportu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej średni dług jednego alimenciarza to ok. 43,7 tys. zł.

Do III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Toruniu trafiła kolejna taka sprawa. Młoda matka, która podczas ciąży rozstała się z partnerem, pozwała go o alimenty. Mimo że mężczyzna ją wspierał co jakiś czas, kobieta postanowiła uregulować kwestie finansowe. Chodziło o to, żeby ojciec płacił na dziecko systematycznie ustalone kwoty.

Kobieta żądała alimentów w wysokości 700 złotych miesięcznie oraz zwrot połowy kosztów poniesionych podczas ciąży, porodu, a także wyprawki. Nie spodziewała się jednak, że mężczyzna będzie usiłował kwestionować te koszty i zgodził się jedynie na 450 złotych, tłumacząc, że przecież dziecko karmione jest piersią.

Młoda mama odpowiedziała, że jakość kobiecego pokarmu zależy od jej prawidłowej diety, a koszty wyżywienia niemowlęcia pokrywają się w okresie karmienia z kosztami wyżywienia matki.

Przypomnijmy, niewłaściwa dieta matki karmiącej piersią może pogorszyć jej formę i znacząco zmniejszyć ilość pokarmu. Ponadto układ pokarmowy niemowlęcia w pierwszych miesiącach życia jest bardzo wrażliwy i ogromnym wysiłkiem jest zwykłe trawienie. Dlatego tak ważne jest, by wykluczyć z diety składniki, które mogą być potencjalnie niebezpieczne dla maluszka.

Są to m.in. składniki, które mogą mieć działanie alergizujące (orzechy, soja, czekolada, miód, ciężkostrawne sery, owoce jagodowe, czy ryby wędzone). W niektórych przypadkach zaleca się również odstawienie drobiu oraz glutenu, ponieważ mogą one uczulać noworodka.

Po pierwszym miesiącu życia dziecka można zacząć stopniowo rozszerzać swoją dietę na kolejne składniki. Warto również pamiętać, że okres karmienia piersią nie jest dobrym czasem na eksperymenty (np. przechodzenie na dietę wegetariańską, czy wegańską).

Na szczęście sędzia Piotr Kawecki, który zajmował się sprawą, uznał argumenty młodej mamy i dokładnie przeanalizował koszty utrzymania dziecka (nie tylko wyżywienie, ale także wyprawkę, zdrowie itp.), możliwości finansowe ojca oraz położenie matki.

Sąd wziął pod uwagę koszt m.in.: odzieży, jedzenia, pieluch i produktów do higieny, zabawek, leków i witamin, żłobek, a także opłatę za gaz, prąd, wodę i ogrzewanie (tylko za dziecko). Po zsumowaniu średnich kosztów dało to łącznie ok. 1600 złotych miesięcznie.

Dziecku przyznano żądane 700 złotych alimentów, jako połowę miesięcznych kosztów jego utrzymania. Ojciec został zobowiązany także do pokrycia połowy kosztów związanych z ciążą, porodem i wyprawką – 2600 złotych. Wyrok jest prawomocny i został opublikowany w Portalu Orzeczeń Sądu Rejonowego w Toruniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl