Brakuje ponad 21 tys. nauczycieli. Nowy rok szkolny, stary problem
Do pierwszego dzwonka zostało zaledwie półtora tygodnia, a szkoły wciąż zmagają się z brakami kadrowymi. Według danych z początku sierpnia 2025 roku wolnych pozostaje ponad 21 tys. etatów nauczycielskich.
W tym artykule:
Aneksy zamiast stabilnych planów
Dyrektorzy placówek i samorządy muszą tworzyć aneksy do arkuszy organizacyjnych, które formalnie miały obowiązywać od września. Najczęściej wynika to z niedoboru kadry – godziny lekcyjne dzielone są pomiędzy obecnych nauczycieli, co prowadzi do ich dodatkowego obciążenia.
Wakatów nie brakuje ani w przedszkolach, ani w szkołach podstawowych, ani w liceach. Braki odczuwają także internaty i bursy. Resort edukacji uspokaja, tłumacząc sytuację "naturalnymi ruchami kadrowymi", jednak eksperci podkreślają, że problem jest znacznie głębszy.
Zobacz także: Szkolna przyroda po nowemu. Reforma MEN od 2026 roku
"Moje dzieci miały dużo szczęścia, ja trochę mniej". Natalia Kukulska wspomina nauczycieli
Płace nauczycieli kluczowym problemem
Związki zawodowe i ekonomiści zwracają uwagę, że niedobór kadr wynika przede wszystkim z braku atrakcyjnych wynagrodzeń. W 2024 roku pedagodzy otrzymali podwyżki na poziomie 30–33 proc., ale w tym roku wzrost wyniósł jedynie 5 proc. przy jednoczesnym wzroście płacy minimalnej.
Samorządy nie zdecydowały się na dodatkowe zwiększenie pensji, co utrudnia pozyskiwanie nowych kandydatów.
Podobna sytuacja miała miejsce rok temu, gdy liczba wakatów wynosiła około 24 tys. Ówczesna opozycja mówiła wprost o "zapaści w edukacji". Choć problem jest nagłaśniany od lat, systemowych rozwiązań wciąż brak, a niedobór nauczycieli staje się stałym elementem polskiej szkoły.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP