8-latka wróciła ze szkoły z obciętymi włosami. Ojciec oskarża sprzątaczkę i opiekunkę

W jednej ze szkół w powiecie łańcuckim ojciec odbierający córkę zauważył, że ma ona znacznie skrócone włosy. Początkowo myślał, że obcięła je mama ośmiolatki. Jak twierdzi, okazało się jednak, że zrobiła to szkolna sprzątaczka wraz z opiekunką ze świetlicy. Powód? W tej chwili trwa o niego spór.

Sprzątaczka i opiekunka ze szkolnej świetlicy podcięły dziewczynce włosy. Rodzice poszli do kuratoriumSprzątaczka i opiekunka ze szkolnej świetlicy podcięły dziewczynce włosy. Rodzice poszli do kuratorium
Źródło zdjęć: © East News

Obcięły włosy dziecku bez zgody rodziców

W szkole w małej wsi w powiecie łańcuckim doszło w połowie kwietnia do nietypowej sytuacji: ojciec jednej z dziewczynek, odbierając ją z placówki, zauważył, że dziecko ma skrócone włosy o około 15 cm.

"Odebrałem dziecko ze świetlicy, zauważyłem, że ma przykrótkie włosy, ale myślałem, że dzień wcześniej żona coś przy nich kombinowała. Później w domu, gdy żona wróciła z pracy, okazało się, że to nie jej robota. Dziecko miało przycięte włosy o 15 cm" - powiedział ojciec dla "Wyborczej".

Włosy dziewczynki są bardzo długie, sięgają do ud. Jak podkreślił mężczyzna, ośmiolatka "bardzo je lubi i zapuszcza od zawsze". Jego zdaniem przyciąć miały je bez zgody rodziców pracownica szkolnej świetlicy i sprzątaczka.

Narzekał na ból nóg. Diagnozą był rak

Obcięły przez wszawicę?

Zgodnie z relacją mężczyzny, podczas wcześniejszej wywiadówki zwracał uwagę na powracającą w klasie córki wszawicę. Zagroził wówczas, że zgłosi sprawę do odpowiednich instytucji. W odpowiedzi usłyszał od wychowawczyni, że należy obciąć włosy jego córce. Kobieta zasugerowała, że jej długie pasma mogą być przyczyną wspomnianej choroby pasożytniczej.

Według ojca obcięcie włosów dziewczynki polegało na zorganizowaniu na nią zasadzki: jedna kobieta odwróciła uwagę ośmiolatki, a druga w tym czasie przycięła jej włosy.

Inaczej sprawę widzi opiekunka ze świetlicy. Jej zdaniem dziewczynka bardzo lubiła sprzątaczkę. Któregoś dnia w świetlicy wskoczyła jej na kolana. Kobieta zauważyła u niej "zlepiony malutki kołtunek na włosach" i przycięła jej 2 cm włosów "jedynie przy samej gumce".

Rodzice zgłosili sprawę do kuratorium

Początkowo rodzice dziecka chcieli puścić sprawę w niepamięć. Po spotkaniu z dyrektorem szkoły zgłosili jednak sprawę do kuratorium. Są źli, że dyrektor nie podjął żadnych kroków, dalej pozwalając kobietom na pracę bez żadnych konsekwencji.

"Dyrektor całą winę próbował zrzucić na panią sprzątaczkę. Powiedział, że ona nie jest pracownicą szkoły, lecz innej instytucji, podobnie miała się sprawa z opiekunką. Ale przecież wszystko dzieje się w budynku szkoły, dlatego dla nas to jednak wciąż pracownica oświaty" - opowiada "Wyborczej" ojciec ośmiolatki.

"Wyborczej" udało się ustalić, że sprzątaczka była zatrudniona przez miejscowy oddział Caritas Polska, zaś opiekunka - w gminnym centrum kultury. Mimo zaś, że w placówce działają kamery, dyrektor powiedział, że nie zarejestrowały chwili obcięcia włosów ("Chcieliśmy to sprawdzić, ale jest mała pojemność danych" - tłumaczył).

Zgodnie z relacją dyrektora sprzątaczka przeprosiła rodziców dziewczynki. Twierdziła, że przycięła jej włosy, ponieważ zrobiły się jej kołtuny. Już nie pracuje w placówce - jej umowa miała się zakończyć wraz z końcem maja.

A co z opiekunką ze świetlicy? Kobieta relacjonuje, że przepraszała rodziców. Po rozmowie u dyrektora ośmiolatka miała jeszcze przez miesiąc uczęszczać do świetlicy. W tym czasie kobieta miała z jej rodzicami dobre relacje.

"Na miłość boską, nie było w tym żadnej przemocy" - twierdzi opiekunka.

Kuratorium oświaty przeprowadziło w szkole kontrolę, jednak szkoła jedynie wynajmuje pokój świetlicy, a pracownicy nie są zatrudnieni w szkole, nic więc nie wykazano, a sprawę umorzono.

Pracodawcą opiekunki jest gminne centrum kultury, które monitorowało całą sprawę.

"Praca opiekunki jest bardzo pozytywnie oceniana przez rodziców i nigdy żadnej skargi nie było. Ta dziwna sytuacja została wyjaśniona przez dyrektora centrum kultury. Było postępowanie wyjaśniające i nikt nie dopatrzył uchybień, na podstawie których pracownika można by zwolnić z pracy lub odsunąć od opieki nad dziećmi. Doszło do niefortunnego zdarzenia" - powiedział "Wyborczej" Jakub Czarnota, wójt gminy Łańcut.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Parenting
Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące