6 parentingowych lekcji z Danii – najszczęśliwszego państwa na świecie
Nieustannie od 1973 roku Międzynarodowa Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju uznaje Danię za najszczęśliwsze państwo na świecie. I nie chodzi tu tylko o dobrą jakość życia i piękne widoki. Ich radość związana jest z tajemnicą dotyczącą wychowywania dzieci. Duńczycy mają bowiem własny styl wychowania, który nieco różni się od tego typowo polskiego.
Najważniejsze zasady zapisano w książce J.J. Alexander i I.D. Sandahl "Duńska Droga Parentingu: Przewodnik wychowania najszczęśliwszych dzieci na świecie".
Poznajcie najciekawsze z nich.
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Sprawdź też: Nie zgodziła się na leczenie, żeby ratować dziecko. Zmarła kilka dni po porodzie
Zabawa w Danii
Według Amerykanów każda chwila dzieciństwa powinna być zaplanowana: dodatkowe zajęcia, karate, basen i kilka języków obcych. Moda ta niedawno przyszła także do Polski. Dania jest jednak daleka od tego typu stwierdzeń.
Według Duńczyków każde dziecko powinno mieć czas dla siebie i dla swoich zajęć. W ten sposób maluchy odkrywają świat na swój sposób, budując swoją osobowość. Oczywiście – rodzice są zawsze przy swoich pociechach, jednak „nie wtrącają się” oni w dziecięce sprawy. Dają dzieciom wolność i reagują tylko w trudnych momentach.
Warto wspomnieć, że to właśnie w Danii wynaleziono klocki Lego – zabawki, które ćwiczą kreatywność całej rodziny bez żadnych instrukcji.
Duńska autentyczność
Dzieci uwielbiają bajki, a te najczęściej mają szczęśliwe zakończenia. W Danii jest nieco inaczej. Dla przykładu wersja "Małej Syrenki", którą wszyscy znamy, kończy się przemianą Arielki w piękną kobietę i ślubem z przystojnym księciem Erykiem. Wersja "Małej Syrenki" napisana przez Hansa Christiana Andersena nie kończy się jednak tak samo. W oryginale Arielka na zawsze pozostaje syreną i nie żyje długo i szczęśliwie z księciem.
Duńczycy są realistami i właśnie w taki sposób wychowują oni swoje dzieci. Jeżeli chwalą – to tylko za ciężką pracę, a nie za wrodzoną inteligencję.
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Sprawdź też: Nina urodziła dziecko o nietypowej wadze. Jak wygląda teraz?
Inne rozumienie świata
W Danii się nie marudzi – nawet w zimny, deszczowy dzień Duńczyk powie, że jest szczęśliwy z tego powodu, że idzie do pracy, bo mógłby przecież mieć teraz urlop, a pogoda nie byłaby sprzyjająca do zaplanowanych aktywności. W każdej sytuacji Duńczycy próbują znaleźć pozytywny aspekt i to samo przekazują dzieciom.
Duńczycy w wychowywaniu dzieci są bardzo prawdziwi. Informują swoje pociechy o wszystkich, nawet najbardziej trudnych sytuacjach. Zawsze jednak starają się pokazać dobrą stronę smutnej historii. W ten sposób najmłodsi wiedzą, że wszystko zależy od nich, a niemożliwe nie istnieje.
Duńska empatia i samodzielność
Empatia, czyli zdolność odczuwania emocji innych, jest również bardzo ważna w ich stylu wychowania. W duńskim systemie szkolnym istnieje program "Krok po kroku". Dzieciom pokazuje się obrazki ukazujące różne emocje: strach, gniew, szczęście. Wtedy uczniowie opowiadają, co czuje osoba przedstawiona na obrazku. Tego typu zajęcia uczą dzieci empatii, a także odczytywania emocji z mimiki twarzy. Duńscy rodzice poprzez rozmowy starają się wyjaśnić dzieciom, co jest tak naprawdę najważniejsze w relacjach w rodzinie i w szkole. W Danii nie ma tematów tabu.
Duńczycy starają się usamodzielniać dzieci już od najmłodszych lat. Rodzice nie pomagają w ubieraniu się czy wiązaniu bucików. Nie są nadopiekuńczy. Podobnie jest w przedszkolach. Dzięki temu maluchy szybciej są gotowe na dorosły świat. Wiedzą także, że są za siebie odpowiedzialne już od najmłodszych lat.
Duńskie wymagania
Duńscy rodzice są bardziej wymagający od polskich. Wyznaczają swoim dzieciom pewne standardy dotyczące zachowania oraz nauki. Oczywiście, jak wszyscy rodzice na całym świecie zdają sobie sprawę, że dziecko nie będzie zawsze posłuszne. W duńskich rodzinach ważny jest jednak szacunek – i to zarówno ten do rodziców, jak i do dzieci.
Wychowanie w Danii wyróżnia także sposób hartowania organizmu dzieci. Maluchy codziennie, bez względu na porę roku, spędzają kilka godzin na dworze. Najmłodsi, zamiast w ciepłej sali przedszkolnej, śpią w wózkach na świeżym powietrzu, nawet w zimie. Wychowawcy nie zwracają tutaj uwagi na to, czy dziecko pije brudną wodę lub próbuje jeść piach. Do placówki można przychodzić także chorym - z gorączką i katarem. W efekcie dziecko jest brudne, ale zahartowane i bardzo szczęśliwe.
Sprawdź też: 5 faktów o szczepionkach, które musisz znać
Wspólne spędzanie czasu
W Danii używa się słowa "hygge", co dosłownie oznacza "przytulnie wokół siebie". Dla rodzin ważne jest wspólne spędzanie czasu: jedzenie posiłków, rozmowy i zabawy. Kluczowa jest tutaj zamiana "Ja" na "My".
Rodziny poszukują wspólnego hobby: grają na instrumentach, śpiewają lub grają w planszówki. Duńczycy żyją zgodnie z maksymą "Im więcej osób masz przy sobie, tym jesteś szczęśliwszy". Bierzmy z nich przykład!
Sprawdź też: Zmagała się depresją, ciasto zapijała colą. W końcu zrzuciła 25 kilogramów