6-latka bolał brzuch. Okazało się, że chłopiec cierpi na złośliwy nowotwór
Mama Williama, Danielle Smith przyznaje, że chłopiec miał dolegliwości ze strony układu pokarmowego, które łatwo można pomylić z grypą żołądkową. Jednak kobiecie stan 6-latka nie dawał spokoju. Wkrótce trafili na oddział ratunkowy, gdzie onkolog wyjaśnił rodzinie, że ich syn choruje na neuroblastomę.
W tym artykule:
Guz na wątrobie był wielkości serca
6-latek był ospały i miał objawy typowe dla tzw. jelitówki. - Łatwo byłoby powiedzieć, że to wirus, ale w głębi serca czułam, że coś jest nie tak – mówi mama Williama, Danielle, w wywiadzie dla Daily Mail Australia.
Mama trójki dzieci zabrała Williama do lekarza rodzinnego, a ten zgodził się na przeprowadzenie dodatkowych badań. Dwa dni później zgłosili się po wyniki i usłyszeli, że mają spakować torbę i jak najszybciej stawić się w szpitalu. Badanie wykazało obecność zmiany na wątrobie.
- Onkolog wskazywał guzy, były wszędzie w jego ciele. Ciągle myślałam, jak to możliwe, że jest tak wiele guzów, a my o tym nie mieliśmy pojęcia - relacjonuje załamana matka. Mówi, że w szpitalu dowiedzieli się, że guz na wątrobie jest ogromnych rozmiarów - większy od serca malucha. - To był moment, który mnie zabił - dodaje Danielle.
- Nie możesz się załamać, ale tak wiele dzieje się błyskawicznie. Kiedy masz sześcioletnie dziecko, które pyta: "Mamo, czy ja umrę?" - co mówisz swojemu dziecku w takiej chwili? Musisz je chronić i zrobić wszystko, co w twojej mocy. Po prostu nie możesz się rozpaść.
U chłopca zdiagnozowano nowotwór układu nerwowego, neuroblastomę. William przeszedł długie i żmudne leczenie opierające się m.in. na chemioterapii i immunoterapii. Po zakończeniu terapii rodzina musiała zmierzyć się ponownie z druzgocącą informacją - nowotwór powrócił.
- Dawali mu 6 do 8 tygodni. Przygotowałam się, że jest "paliatywny" i pogodziłam się z tym, ale wszystko, co czytałam, wskazywało, że to będzie sześć do ośmiu miesięcy. Więc założyłam, że mamy ten czas. Nie potrafię nawet opisać słowami, co poczułam, kiedy usłyszałam tę prognozę. Prawie osiem tygodni później odszedł.
Jak opowiada Danielle, jej synek nie tracił pogody ducha, choć doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jest bardzo chory. - Był otwarty i chętny do rozmowy o swoich doświadczeniach. Rozmawiał z innymi dziećmi w szpitalu i bardzo chętnie opowiadał o tym, przez co przechodził. U mojej siostry zdiagnozowano raka piersi, rozmawiali o tym razem - dodaje kobieta.
Czym jest neuroblastoma?
Neuroblastoma to złośliwy nowotwór wieku dziecięcego, który wywodzi się z niedojrzałych komórek nerwowych układu współczulnego. Najczęściej lokalizuje się w nadnerczach, ale może również występować w klatce piersiowej, szyi, miednicy czy wzdłuż kręgosłupa. To trzeci pod względem częstości występowania nowotwór u dzieci, zaraz po białaczkach i guzach mózgu.
Stanowi około 7–10 proc. wszystkich nowotworów dziecięcych i dotyka głównie dzieci poniżej 5. roku życia, przy czym najczęściej rozpoznawany jest u niemowląt.
Objawy neuroblastomy mogą być niespecyficzne, co utrudnia szybką diagnozę. W zależności od lokalizacji guza mogą pojawić się bóle brzucha, guzy wyczuwalne palpacyjnie, utrata apetytu, spadek masy ciała, gorączka, drażliwość, bóle kostne, a także objawy neurologiczne, jeśli guz nacieka rdzeń kręgowy. U niektórych dzieci występują zasinienia wokół oczu, tzw. oczy pandy – efekt przerzutów do oczodołów.
Źródła:
Daily Mail,
Polska Unia Onkologii / Polskie Towarzystwo Onkologii i Hematologii Dziecięcej,
Narodowy Instytut Onkologii – PIB,
American Cancer Society.