37-latka zmarła na raka szyjki macicy. Osierociła sześcioro dzieci

Victoria Ayres, mama szóstki dzieci z Blackburn w Lancs na początku grudnia 2019 roku zaczęła słabnąć. Kobieta stwierdziła, że to prawdopodobnie przygotowania do świąt ją przytłoczyły i zrzuciła winę na przemęczenie. Jednak kilka tygodni później, gdy ten stan się utrzymywał, Victoria postanowiła pójść do lekarza.

Niestety po wykonaniu badań okazało się, że kobieta cierpi na raka szyjki macicy w trzecim stadium i konieczne jest natychmiastowe rozpoczęcie terapii. Według szacunków lekarzy Victoria miała tylko 30 do 50 proc. szans na przeżycie.

Mimo wszelkich przeciwności kobiecie udało się zwalczyć nowotwór i już na początku kwietnia 2020 roku mogła wrócić do dzieci. Od tego momentu postanowiła cieszyć się zwykłymi rzeczami i nadrobić wszelkie zaległości.

W marcu 2021 roku podczas badań kontrolnych okazało się jednak, że jej stan gwałtownie się pogorszył, a nowotwór rozprzestrzenił się na inne narządy m.in. nerki, miednicę i żołądek. Rodzina była zdruzgotana diagnozą. Rak stał się bardziej agresywny, a obostrzenia związane z pandemią koronawirusa sprawiły, że nie można było jej odwiedzić.

"Bardzo szybko osłabła do tego stopnia, że była ledwo przytomna. Nikt nie mógł jej odwiedzić. Dla dzieci to był koszmar" – mówi Chris Murray, kuzyn Victorii.

Mimo że Victoria zawsze była pełna życia i energii, rodzina wiedziała, że nie ma już siły wykonywać najlżejszych czynności. Niestety z dnia na dzień było coraz gorzej. Kobieta zmarła 12 lipca, zaledwie tydzień po 37. urodzinach.

"Wszyscy jesteśmy załamani tym, co się stało. Victoria była za młoda i za dobra. Była kochającą mamą, a dzieci były całym jej życiem. Będę pamiętał ją jako szczęśliwą, piękną i dobrą mamę" – mówi Chris.

Sześcioro dzieci Victorii: Davina, Michael, Matthew, Megan, Amelia i C-J będzie mieszkać z babcią.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl