24-letnia Monika walczy o zdrowie dla siebie i córki. Potrzebuje wsparcia na leczenie
24-letnia Monika ze Śląska choruje od dziecka na mukowiscydozę, a opócz tego ma endometriozę oraz adenomiozę. Właśnie zdiagnozowano u niej kolejne schorzenie - przewlekłą niewydolność żylną miednicy mniejszej. Każda z tych chorób przysparza jej bólu i cierpienia, a ponadto wymaga specjalistycznego, kosztownego leczenia. Dlatego kobieta prowadzi zbiórkę, która ma pomóc sfinansować terapie.
W tym artykule:
Potrzebne wsparcie
Monika od najmłodszych lat zmaga się z mukowiscydozą, rzadką chorobą genetyczną, która wpływa na wiele narządów. Przez lata jej leczenie wymagało ogromnych nakładów finansowych, ponad milion złotych rocznie. W 2021 r. pojawiła się szansa na poprawę zdrowia dzięki nowoczesnym lekom. To pozwoliło Monice spełnić marzenie o macierzyństwie. W styczniu 2022 r. została mamą córeczki, co było dla niej ogromnym przełomem.
Niestety, po porodzie pojawiły się poważne komplikacje zdrowotne. Zdiagnozowano u niej endometriozę oraz adenomiozę, które powodują silny ból i są trudne do leczenia, zwłaszcza przy współistniejącej mukowiscydozie.
Monika podkreśla, że standardowe metody leczenia są dla niej zbyt ryzykowne. Potrzebuje specjalistycznej opieki w prywatnej klinice, która ma doświadczenie w leczeniu pacjentek z wieloma schorzeniami. Koszty leczenia są bardzo wysokie. Obejmują nie tylko diagnostykę i ewentualną operację, ale także codzienne wydatki na inhalacje, rehabilitację oddechową, suplementy i wizyty u specjalistów. Na przełomie maja i czerwca doszedł kolejny przeciwnik. Po pobycie w klinice zdiagnozowano u niej przewlekłą niewydolność żylną miednicy mniejszej.
Zobacz także: Endometrioza, która niszczy życie. Anna Skowronek opowiada o dramatycznej walce z chorobą
Nowy przeciwnik
W maju kobieta spędziła dwa tygodnie w klinice. Po wypisie, z powodu nasilających się dolegliwości bólowych, wykonano u niej rezonans magnetyczny i właśnie to badanie ujawniło chorobę.
Przewlekła niewydolność żylna miednicy mniejszej charakteryzuje się zaburzeniami odpływu krwi żylnej z narządów znajdujących się w miednicy (z macicy, jajników, pochwy i pęcherza moczowego). Choroba w przypadku Moniki rozwinęła się po porodzie i wymaga szybkiego działania.
– Już pod koniec 2024 roku wiedzieliśmy, że sytuacja jest poważna, ale teraz – po wynikach rezonansu – mamy jeszcze pełniejszy obraz. Okazało się, że po cięciu cesarskim doszło do powstania licznych zrostów, które wymagają pilnej interwencji chirurgicznej. Endometrioza objęła otrzewną od strony zachyłka Douglasa z naciekiem wzdłuż więzadła krzyżowo-macicznego. Adenomioza natomiast spowodowała poważne uszkodzenia struktury macicy – wyjaśnia pacjentka.
Monika prosi teraz o dalsze wsparcie zbiórki. – Środki pomogą mi pokryć koszty wizyt u specjalistów, rehabilitacji pooperacyjnej oraz dojazdów do ośrodków medycznych. Każda wpłata, każde udostępnienie i każde dobre słowo mają ogromne znaczenie – to dzięki Wam mogę walczyć dalej. Wasza pomoc pozwala mi wierzyć, że mimo wielu przeszkód – wygram tę walkę – apeluje kobieta.
oprac. Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: siepomaga