13-latka mówiła, że zaszła w ciążę z 10-latkiem. Chcą jej odebrać dziecko
O Rosjance Darii Sudnisznikowej zrobiło się głośno w 2020 roku, gdy okazało się, że 13-latka z Kraju Krasnodarskiego zaszła w ciążę i utrzymywała, że ojcem dziecka jest jej 10-letni kolega Wania. Z czasem okazało się, że kłamała.
1. Kto jest ojcem Emilii?
Daria i Wania wystąpili w 202 roku w znanym talk-show państwowej telewizji Rossija 1, opowiadając o planach na przyszłe wspólne rodzicielstwo.
Lekarz od początku podkreślali, że Wania nie mógł spłodzić dziecka, ponieważ nie wszedł nawet w okres pokwitania. W wersję dziewczyny uwierzył jednak i sam zainteresowany, i jej rodzice.
Potem nastolatka oświadczyła, że kłamała, a ciąża jest wynikiem gwałtu. Nie ujawniła wówczas, kto tak naprawdę jest ojcem (twierdziła tylko, że 15-letni chłopak z osiedla), a mały Wania wybaczył ukochanej kłamstwo.
Początkowo utrzymywał, że będzie pomagać w wychowaniu dziewczynki, jednak po porodzie (Emilia urodziła się latem 2020 roku) zmienił zdanie i rozstał się z Darią.
Dziewczyna założyła konto na Instagramie, gdzie relacjonowała swoje życie, korzystając z chwili sławy. Obserwowały ją tysiące osób. W czasie, gdy była jeszcze z Wanią, żaliła się na przykład, że woli spędzać czas z kolegami na placu zabaw, a w dodatku zaprzyjaźnił się z jej byłym, a ją oskarża o zdradę.
2. Aborcja i początek problemów
Rok po urodzeniu córki wyjawiła, że znów jest w ciąży - tym razem ze swoim ówczesnym 17-letnim chłopakiem, Maxem. Ostatecznie jednak zdecydowała się na aborcję, m.in. dlatego, że chłopak nie chciał dziecka. Wtedy wyszło też na jaw, że prawdopodobnie stosuje wobec niej przemoc.
Działalność Darii w sieci znalazła się w końcu na celowniku Ekateriny Mizuliny, prezeski Krajowego Centrum Pomocy Dzieciom i szefowej Ligi Bezpiecznego Internetu, która według ukraińskiego kanału Channel 24 jest nową kochanką Władimira Putina.
Mizulina zaapelowała publicznie do prokuratury, by wszczęto dochodzenie w sprawie Darii, która m.in. obnażała się na filmach i zażywała narkotyki. Wraz z innymi działaczami społecznymi wezwała organy państwowe do tego, by pozbawić nastolatkę praw rodzicielskich.
Daria twierdziła natomiast, że jej córka ma się świetnie, chociaż żaliła się, że kilka miesięcy wcześniej wyrzucono ją ze szkoły, ponieważ nauczyciele "zaczęli robić jej problemy".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl