11-latek bawił się z dziećmi na plaży. Nagle odkrył coś przerażającego
Wakacje to czas, w którym nadmorskie plaże są oblegane przez rodziców z dziećmi. Zabawy w wodzie i na piasku, należą w końcu do jednych z najbardziej lubianych przez nasze pociechy. Jak wiemy, woda niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw, dlatego należy zachować ostrożność podczas kąpieli.
Zdarza się jednak, że to nie woda stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia, podczas spędzania czasu na plaży. Przekonała się o tym 5-letnia Alyssa, która żyje dzięki koledze – 11-letniemu Connerowi.
Zobacz także: Policjanci otrzymali zgłoszenie o nielegalnej blokadzie ulicy. Ich ''interwencja'' zaskoczyła świadków zdarzenia [wideo]
"Jaskinie''
11-letni Conner, Alyssa i kilka innych zaprzyjaźnionych dzieci, bawili się na jednej z plaż Marina Dunes. Rrobili to bardzo często, gdyż mieszkali nieopodal. Spędzali tam większość czasu, kiedy tylko pozwalała im na to pogoda. Nie wchodzili do wody, gdyż słuchali swoich rodziców i mieli świadomość zagrożeń pływania bez nadzoru dorosłych.
Pewnego dnia, dzieci tradycyjnie udały się na plażę, aby się pobawić. Kopały w piasku ''jaskinie'', w których się ukrywały, a później wzajemnie szukały. Wtedy doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji.
Ukryty skarb
Mała Alyssa oddzieliła się od dzieci i pobiegła wykopać swoją ''jaskinię'' na jednej z wydm. Dzieci w kilka minut zniknęły z plaży, ukrywając się w piasku. Każde z nich miało po kolei szukać reszty osób. 11-letni Conner miał odszukać swoje koleżanki i kolegów jako pierwszy.
Podczas spaceru zauważył w oddali, że w pewnym miejscu piasek na wydmie jest inny, niż ten znajdujący się dookoła. Jak opisywał później Conner, wyglądem przypominało to miejsce, w którym przed chwilą ktoś zakopałby jakiś skarb. Bez zastanowienia pobiegł sprawdzić to miejsce. Wtedy ujrzał coś strasznego.
Intuicyjna pierwsza pomoc
Zobaczył tam wystający z piasku kawałek plecaka. Bez namysłu zaczął kopać w piachu. To, co zobaczył, bardzo go przeraziło. Okazało się, że jest to mały plecak, który miała tego dnia Alyssa. Po chwili ujrzał też dziewczynkę, która nie dawała oznak życia. Alyssa była przysypana dużą ilością piasku przez kilka minut!
Chłopiec był przerażony. Nigdy nie był uczony, jak udzielać pierwszej pomocy, widział to jedynie na obrazkach i w filmach. Wiedział jednak, że jeżeli czegoś nie zrobi, Alyssa umrze. Plaża była pusta, a do domu był kawałek drogi. **11-latek postanowił rozpocząć masaż serca i sztuczne oddychanie, pomimo tego, że nigdy tego nie robił. Reszta bawiących się dzieci zauważyła tę sytuację dopiero po kilku minutach. Od razu wezwali pomoc.
11-letni bohater
Po paru minutach udzielania pierwszej pomocy, Alyssa zaczęła oddychać. Bardzo kaszlała, a z jej ust wydobywał się piasek. Po chwili zjawiła się karetka pogotowia, wezwana przez kogoś z okolicznych domów. Dziewczynka została przetransportowana do szpitala. Dzieci jeszcze długo nie mogły dojść do siebie, po szoku który przeżyły.
W szpitalu lekarze zgodnie przyznali, że kluczowe były pierwsze minuty po odkopaniu Alyssy przez Connera. Chłopiec uratował koleżance życie. Karetka mogła przybyć za późno. Conner był prawdziwym bohaterem.
Zobacz także: Ojciec wyprowadził 3-letnie dziecko na smyczy! Wywołał lawinę komentarzy
Pierwsza pomoc
Jak doszło do tej nieszczęśliwej sytuacji? Alyssa podczas zabawy w ''jaskinie'', znalazła sporą, wyżłobioną dziurę w wydmie, prawdopodobnie wykopaną przez dzikie zwierzę. Kiedy do niej weszła i zaczęła kopać głębiej, duża ilość piasku osunęła się z góry i przysypała bezbronną dziewczynkę. Ocalił ją mały kawałek plecaka wystającego z piachu oraz szybka i intuicyjna reakcja 11-letniego Connera.
Historia ta pokazuje z pewnością dwie ważne kwestie. Oczywiście, nie jest możliwe uchronić dzieci od wszelkich zagrożeń, ale na tyle, na ile się da, należy o to zadbać. Druga kwestia jest równie istotna, a w przypadku tej konkretnej sprawy, chyba nawet ważniejsza. Czy pomimo tego, że nie ma się ukończonego kursu pierwszej pomocy, należy próbować pomóc komuś w potrzebie? 11-letni Conner udowodnił, że warto.
Źródła
- youtube.com