Nauka odpowiedzialności
Jak nauczyć przedszkolaka bycia odpowiedzialnym? Nauka odpowiedzialności to bardzo trudna sztuka, która wymaga uzmysłowienia szkrabowi, że za każdym jego czynem kryją się konkretne konsekwencje. Każdy wybór wiąże się z określonymi skutkami. Kiedy chcemy, by nasze dziecko było odpowiedzialne za swoje czyny i powzięte decyzje, trzeba powierzać mu zadania, oczywiście na miarę jego możliwości, w których będzie miało szansę się wykazać, przekonać siebie i innych, że jest zdyscyplinowane i potrafi mądrze kierować swoim życiem.
1. Przyczyna i skutek
Wydaje się, że wcześniejsze pokolenia miały łatwiej, jeśli chodzi o naukę odpowiedzialności dzieci. Maluchy pomagały w gospodarstwie, zajmowały się młodszym rodzeństwem, każdy miał wyznaczone obowiązki. Współczesnym dzieciakom trochę trudniej nauczyć się dyscypliny i odpowiedzialności, bo albo siedzą tylko przed telewizorem, grają na komputerze, albo we wszystkim wyręczają ich dorośli, rodzice, dziadkowie, niania. Niektóre dzieci lekceważą nawet obowiązek odrabiania lekcji. Jak w takich okolicznościach nauczyć szkraby poczucia obowiązku i odpowiedzialności za własne czyny, kiedy niczego się od nich nie wymaga? Jak kształtować zdolność przewidywania konsekwencji swoich wyborów? Jak przestrzegać, że konformizm i uleganie namowom rówieśników mogą być czasem opłakane w skutkach? Po pierwsze, należy nauczyć szkraby od małego logicznego i krytycznego myślenia.
Warto rozwijać pewność siebie u dziecka i dbać o jego wysoką samoocenę oraz uczyć asertywności. Niech maluch wie, że korzystnie mieć własne zdanie na każdy temat i bronić go, mimo że inni uważają inaczej. Trzeba też wskazywać na rezultaty własnego stanowiska i dokonywanych wyborów. Niech maluch nauczy się dostrzegać, że każda decyzja pociąga za sobą określone skutki, np. kiedy pójdzie się zbyt późno spać, będzie się sennym następnego dnia, kiedy zapomni się kanapek do przedszkola, będzie się głodnym itp. Niech maluch doświadcza rezultatów własnych zachowań na swojej skórze, wówczas ma szanse uczyć się na błędach i rozwijać poczucie odpowiedzialności za siebie, jak i innych. Nie chrońmy bezustannie własnej pociechy. Cieplarniane wychowanie może przynieść więcej złego niż dobrego, a na pewno nie przyczyni się do rozwoju samodzielności szkraba.
2. Dziecięce wybory
Kiedy dziecko nabierze świadomości, że dana decyzja wiąże się z określonymi skutkami, np. zbyt późne wstawanie uprawdopodabnia spóźnienie się na zajęcia w przedszkolu, pobicie siostry grozi karą, czas na samodzielne małe wybory szkraba. Niech maluch zobaczy, ile w ciągu dnia człowiek podejmuje decyzji. Pozwólmy dzieciakom decydować o sobie, np. niech dziecko wybierze, czy chce ubrać sztruksy, czy dżinsy, czy woli zjeść marchewkę, czy banana, czy napije się soku jabłkowego, czy może pomarańczowego. Czasami nawet, jeśli to konieczne, stwórzmy pozory wyborów. Nie pytajmy: „W co chcesz się ubrać?”, bo może się okazać, że nasza pociecha chętnie pobiegałaby po dworze w mroźne popołudnie w krótkich spodenkach. Dawajmy alternatywę: albo-albo. Niech maluch ma satysfakcję, że może sam podejmować decyzje i ponosić ich konsekwencje. Im więcej możliwości decydowania, tym szybszy rozwój samodzielności i poczucia odpowiedzialności. Ponadto podkreślajmy, że wierzymy w jego rozsądne wybory i że jesteśmy pewni, że sam trafnie podejmie decyzję.
Pozytywne wzmocnienia zachęcają szkraba do wysiłku i kształtują jego wysokie poczucie własnej wartości. Jako rodzice sami też świećcie przykładem – nie uchylajcie się od konsekwencji swoich, czasem nawet nietrafnych, wyborów. Musicie potrafić przyznać rację komuś innemu i zaakceptować fakt, że w podejmowanie decyzji wkrada się ryzyko powzięcia złych wyborów, których skutki mogą być bardzo nieprzyjemne. Kiedy dziecko jest starsze można sporządzić rodzinny grafik domowych obowiązków, który będzie uwzględniał każdego członka. W takim grafiku zapisane będzie kto, kiedy i za co odpowiada, np. we wtorek mama zmywa naczynia, tata wyrzuca śmieci, Kasia wyciera kurze z półek, a Jaś układa zabawki. Następnego dnia następuje rotacja zadań, by nie było zbyt nudno. Można oczywiście też modyfikować obowiązki w zależności od potrzeb rodziny.
Dobrą szkołą odpowiedzialności jest też posiadanie własnego zwierzątka, np. psa albo rybek. Konieczność karmienia, mycia zwierzaka, wyprowadzania na spacer, sprzątania po nim, wymieniania wody w akwarium uczy malucha, że pupil to nie tylko przyjemność, ale też obowiązek, którego nie wolno zaniedbać. Naukę odpowiedzialności można rozpocząć też od powierzenia dziecku opieki nad kwiatkiem. Dziecko musi pamiętać o podlewaniu roślinki i innych zabiegach pielęgnacyjnych. Kiedy zapomni o obowiązkach, roślinka uschnie – wówczas można zwizualizować maluchowi, co dzieje się, kiedy się zawodzi i kiedy staje się nieodpowiedzialnym. Nie tylko usycha kwiatek, „usychają” relacje i uczucia między ludźmi. Uczcie dzieci też staranności w wykonywaniu powierzonych im zadań. Niech prace nie będą wykonywane byle jak, ale skrupulatnie. Jakość wykonania zadań świadczy bowiem pośrednio o człowieku. W nauce odpowiedzialności pomaga też metoda żetonowa. Dziecko otrzymuje żeton, np. w postaci guzika, za każdy przejaw odpowiedzialności (odrobione lekcje, pomoc mamie w kuchni, wstanie równo z budzikiem itd.). Zebrane żetony można wymienić pod koniec miesiąca na konkretną nagrodę, np. wyjście do kina, wycieczkę rowerową z tatą albo wymarzoną zabawkę.