Życie niemowlaka było zagrożone. Ratownicy nie mogli od razu mu pomóc
W niedzielę 23 czerwca br. po godz. 18 na poznańskim kąpielisku Rusałka doszło do dramatycznej sytuacji. Kilkumiesięczne dziecko straciło oddech, a wezwana na pomoc karetka nie mogła dotrzeć na miejsce z powodu samochodów zaparkowanych po obu stronach drogi mimo obowiązującego zakazu.
W tym artykule:
Utrudniona akcja ratunkowa
Jak informuje portal ePoznań.pl, ratownicy WOPR, choć formalnie zakończyli już dyżur, natychmiast ruszyli do akcji ratunkowej. Wspólnie z obecnym na miejscu ratownikiem medycznym oraz funkcjonariuszami policji przeprowadzili zabiegi ratujące życie.
Dzięki ich błyskawicznej reakcji udało się przywrócić dziecku oddech i ustabilizować jego stan do czasu dotarcia zespołu pogotowia. Jednak ze względu na problem z dotarciem karetki, świadkowie zdarzenia nie kryli oburzenia.
- Auta pomimo zakazu parkowania były zaparkowane po jednej i drugiej stronie jezdni, uniemożliwiając dojazd karetki! Kawałek dalej jest płatny parking, na którym dziś było sporo wolnego miejsca. Kierowcom brakuje wyobraźni – relacjonował jeden z nich na łamach ePoznań.
Prąd wsteczny. Olbrzymie zagrożenie nad wodą
Tragiczna sytuacja na Rusałce jest mocnym przypomnieniem o odpowiedzialności, jaką ponosimy za innych, nie tylko za siebie. Brak rozwagi i nieprzestrzeganie podstawowych przepisów może kosztować czyjeś życie.
Zobacz także: Myślisz, że woda w jeziorze jest czysta? Przeczytaj
Bezpieczny wypoczynek nad wodą
Wakacje nad wodą powinny być czasem relaksu, ale też odpowiedzialności. Warto pamiętać, że małe dzieci wymagają stałego nadzoru – nawet na płytkiej wodzie. Nie należy zostawiać ich samych, nawet jeśli kąpielisko wydaje się bezpieczne.
Obecność ratownika to ogromna wartość – wybierajmy kąpieliska strzeżone, gdzie w razie potrzeby szybko zostanie udzielona pomoc. Niestety, nie wszyscy stosują się do zaleceń i znaków bezpieczeństwa. Ignorowanie ich to igranie z własnym i cudzym zdrowiem.
Nie wolno też bagatelizować wpływu alkoholu. Wypoczynek nad wodą w połączeniu z trunkami bywa tragiczny w skutkach. Wiele utonięć to efekt lekkomyślności pod jego wpływem.
Nie mniej ważna jest kwestia parkowania. Zablokowanie drogi dojazdowej dla służb ratunkowych, jak miało to miejsce nad Rusałką, może przekreślić szansę na szybką i skuteczną pomoc. Warto pomyśleć o innych i nie zastawiać miejsc, które mogą zadecydować o życiu.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- ePoznan