Zbyt duża ilość pracy domowej to naruszanie prawa
Rzecznik Praw Dziecka staje w obronie dzieci, którym zadawana jest zbyt duża ilość prac domowych. - To narusza ich prawo do wypoczynku i zabawy – twierdzi Marek Michalak.
Ola Gierek chodzi do klasy III szkoły podstawowej. Uczy się w "sportówce", po całym dniu spędzonym na lekcjach, jeszcze wieczorem biegnie na trening akrobatyki. Nie musi się przejmować, że do odrobienia będzie miała pracę domową. Bo w szkole do jakiej uczęszcza zadań dawanych do odrobienia w domu nie ma.
Warszawska podstawówka nr 323 im. Polskich Olimpijczyków jest prawdopodobnie jedyną placówką w kraju, w której prace domowe nie są zadawane. Większość innych szkół stosuje odmienną praktykę i zadania do domu zadaje. I nie zamierza jej zmieniać nawet w obliczu skarg tak dzieci, jak i rodziców.
Przeczytaj także:
- 7 prostych sposobów na wzmocnienie odporności - znasz je wszystkie?
- Cierpi na nią co piąta kobieta i co dziesiąty mężczyzna - jeden składnik decyduje o skuteczności terapii
- Jedna z najczęściej diagnozowanych chorób skóry u dzieci - jak zmienia życie?
- Nauczycielka: polska szkoła to beton. Równa się do średniej. Dzieci się marnują
- Nawet ok. 9 proc. dzieci z Warszawy było namawianych do uprawiania seksu
- Moja córka chodzi do 3 klasy szkoły podstawowej. Ostatnio na weekend przyniosła 5 stron dodatkowych zadań z matematyki i 2 strony z polskiego. Gdy to zobaczyłam, powiedziałam "dość". Zuzia zrobiła tyle, na ile miała ochotę, czyli po jednej stronie z każdego przedmiotu. Litości, przecież to jeszcze dziecko, które chce się bawić! - denerwuje się Ewa z Poznania.
Swój bunt przeciw zbyt dużej ilości zadawanych dzieciom do domu zadań okazuje coraz więcej rodziców. Niektórzy decydują się na rozmowy z nauczycielem lub dyrekcją, inni sięgają po środki administracyjne. Piszą skargi do Rzecznika Praw Dziecka.
"Do Rzecznika Praw Dziecka zgłaszają się dzieci i ich rodzice ze skargami na nadmiar zadawanych prac domowych. Uczniowie wskazują, że są przemęczeni, zniechęceni do zajęć szkolnych, nie mogą dostatecznie wypocząć oraz realizować i rozwijać swoich pasji. Nauczyciel zadający obszerną pracę domową zwykle nie wie o pracach zadawanych z innych przedmiotów, czego efektem jest wielogodzinne spędzanie czasu przeznaczonego na odpoczynek, na nauce - nawet do późnych godzin wieczornych" – przyznaje Marek Michalak.
1. Rzecznik Praw Dziecka: to naruszanie przepisów
Rzecznik staje w obronie dzieci i pisze list do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Powołuje się na badania Instytutu Badań Edukacyjnych, jakie przeprowadzone zostały w 2015 roku wśród uczniów klas IV-VI. Wyniki tych badań jasno wskazują na wady i zalety zadań domowych.
Pozytywy prac domowych widać – jak wskazują zwolennicy takiego rozwiązania - przede wszystkim w utrwaleniu materiału, lepszej organizacji czasu pracy czy samodyscyplinie. Przeciwnicy ripostują jednak, że zadania wykonywane w domu powodują zmęczenia i utratę zainteresowania nauką. Odrabianie prac domowych zabiera dzieciom także czas, który powinien być przeznaczony na odpoczynek.
- To prawda, wielu nauczycieli zadaje dzieciom zbyt dużo prac domowych. Wynika to z faktu, że na lekcjach brakuje czasu na dokładne powtórzenie materiału – mówi Dariusz Kulma, Nauczyciel Roku 2008, matematyk.
Potwierdzają to badania Instytutu Badań Edukacyjnych. Okazuje się, że większość nauczycieli nie wyobraża sobie pracy bez prac domowych. Dzieci spędzają więc nawet 4-5 godzin tygodniowo na nauce w domu.
"Przeświadczenie o potrzebie zadawania prac domowych jest silnie ugruntowane w przekonaniach nauczycieli oraz w tradycji polskiego systemu edukacji. Problem odstąpienia od nadmiernego obciążania uczniów pracami domowymi wymaga więc głębokiej zmiany w świadomości pedagogów" – pisze Michalak do Ministerstwa.
RPD podkreśla również, że "nadmierne obciążanie dzieci pracami domowymi narusza art. 31 Konwencji o prawach dziecka, zgodnie z którym Polska uznaje prawo dziecka do wypoczynku i czasu wolnego oraz stanowi nieuzasadnioną ingerencję szkoły w życie prywatne rodzin".
Marek Michalak zwrócił się do mnister edukacji narodowej o analizę tego problemu. Wnioskuje także o rozważenie możliwości włączenia problemów z zagadnieniem prac domowych do Planu Nadzoru Pedagogicznego. Na udzielenie odpowiedzi rzecznik MEN ma miesiąc.