Trwa ładowanie...

Zbyt duża ilość pracy domowej to naruszanie prawa

 Ewa Rycerz
Ewa Rycerz 24.03.2017 15:05
Odrabianie prac domowych często prowadzi do znudzenia nauką.
Odrabianie prac domowych często prowadzi do znudzenia nauką. (123RF)

Rzecznik Praw Dziecka staje w obronie dzieci, którym zadawana jest zbyt duża ilość prac domowych. - To narusza ich prawo do wypoczynku i zabawy – twierdzi Marek Michalak.

Ola Gierek chodzi do klasy III szkoły podstawowej. Uczy się w "sportówce", po całym dniu spędzonym na lekcjach, jeszcze wieczorem biegnie na trening akrobatyki. Nie musi się przejmować, że do odrobienia będzie miała pracę domową. Bo w szkole do jakiej uczęszcza zadań dawanych do odrobienia w domu nie ma.

Warszawska podstawówka nr 323 im. Polskich Olimpijczyków jest prawdopodobnie jedyną placówką w kraju, w której prace domowe nie są zadawane. Większość innych szkół stosuje odmienną praktykę i zadania do domu zadaje. I nie zamierza jej zmieniać nawet w obliczu skarg tak dzieci, jak i rodziców.

Przeczytaj także:

Zobacz film: "Wysokie oceny za wszelką cenę"

- Moja córka chodzi do 3 klasy szkoły podstawowej. Ostatnio na weekend przyniosła 5 stron dodatkowych zadań z matematyki i 2 strony z polskiego. Gdy to zobaczyłam, powiedziałam "dość". Zuzia zrobiła tyle, na ile miała ochotę, czyli po jednej stronie z każdego przedmiotu. Litości, przecież to jeszcze dziecko, które chce się bawić! - denerwuje się Ewa z Poznania.

Swój bunt przeciw zbyt dużej ilości zadawanych dzieciom do domu zadań okazuje coraz więcej rodziców. Niektórzy decydują się na rozmowy z nauczycielem lub dyrekcją, inni sięgają po środki administracyjne. Piszą skargi do Rzecznika Praw Dziecka.

"Do Rzecznika Praw Dziecka zgłaszają się dzieci i ich rodzice ze skargami na nadmiar zadawanych prac domowych. Uczniowie wskazują, że są przemęczeni, zniechęceni do zajęć szkolnych, nie mogą dostatecznie wypocząć oraz realizować i rozwijać swoich pasji. Nauczyciel zadający obszerną pracę domową zwykle nie wie o pracach zadawanych z innych przedmiotów, czego efektem jest wielogodzinne spędzanie czasu przeznaczonego na odpoczynek, na nauce - nawet do późnych godzin wieczornych" – przyznaje Marek Michalak.

1. Rzecznik Praw Dziecka: to naruszanie przepisów

Rzecznik staje w obronie dzieci i pisze list do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Powołuje się na badania Instytutu Badań Edukacyjnych, jakie przeprowadzone zostały w 2015 roku wśród uczniów klas IV-VI. Wyniki tych badań jasno wskazują na wady i zalety zadań domowych.

Pozytywy prac domowych widać – jak wskazują zwolennicy takiego rozwiązania - przede wszystkim w utrwaleniu materiału, lepszej organizacji czasu pracy czy samodyscyplinie. Przeciwnicy ripostują jednak, że zadania wykonywane w domu powodują zmęczenia i utratę zainteresowania nauką. Odrabianie prac domowych zabiera dzieciom także czas, który powinien być przeznaczony na odpoczynek.

Jakie kary może nałożyć szkoła na ucznia?
Jakie kary może nałożyć szkoła na ucznia? [6 zdjęć]

Opieka wychowawcza, stypendia, swoboda wyrażania myśli i poglądów - uczeń w szkole ma wiele praw. Ale

zobacz galerię

- To prawda, wielu nauczycieli zadaje dzieciom zbyt dużo prac domowych. Wynika to z faktu, że na lekcjach brakuje czasu na dokładne powtórzenie materiału – mówi Dariusz Kulma, Nauczyciel Roku 2008, matematyk.

Potwierdzają to badania Instytutu Badań Edukacyjnych. Okazuje się, że większość nauczycieli nie wyobraża sobie pracy bez prac domowych. Dzieci spędzają więc nawet 4-5 godzin tygodniowo na nauce w domu.

"Przeświadczenie o potrzebie zadawania prac domowych jest silnie ugruntowane w przekonaniach nauczycieli oraz w tradycji polskiego systemu edukacji. Problem odstąpienia od nadmiernego obciążania uczniów pracami domowymi wymaga więc głębokiej zmiany w świadomości pedagogów" – pisze Michalak do Ministerstwa.

RPD podkreśla również, że "nadmierne obciążanie dzieci pracami domowymi narusza art. 31 Konwencji o prawach dziecka, zgodnie z którym Polska uznaje prawo dziecka do wypoczynku i czasu wolnego oraz stanowi nieuzasadnioną ingerencję szkoły w życie prywatne rodzin".

Marek Michalak zwrócił się do mnister edukacji narodowej o analizę tego problemu. Wnioskuje także o rozważenie możliwości włączenia problemów z zagadnieniem prac domowych do Planu Nadzoru Pedagogicznego. Na udzielenie odpowiedzi rzecznik MEN ma miesiąc.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze