Zaskakujący dokument. W akcie urodzenia ma wpisane "przednie siedzenie samochodu". Matka urodziła na moście
Allison Goldfarb od początku wiedziała, że może mieć problem z dotarciem na czas do szpitala. Podczas zimy, dojazd do Nowego Jorku jest bardzo utrudniony. Jednak jej synek nie zamierzał czekać i przyszedł na świat w samochodzie, co zostało uwzględnione przez urzędnika.
W tym artykule:
Przedwczesny poród
Kiedy Allison Goldfarb dowiedziała się, że jej poród zaplanowany jest na styczeń, od razu pomyślała, że jest to ryzykowne. Kobieta wiedziała, że nagłe burze śnieżne w Nowym Jorku są w stanie zablokować całe miasto. Jednak nie spodziewała się, że faktycznie do tego dojdzie.
"Przez całą ciążę mówiłam mojemu lekarzowi, że się boję, że utknę na moście, jak zacznę rodzić"- mówi Allison.
19 stycznia Allison miała ostatnią wizytę kontrolną u lekarza. Po kontroli kobieta wróciła do domu, ponieważ wszystko było w porządku, a poród był zaplanowany na 27 stycznia. Jednak niecałe 15 minut później Allison poczuła pierwszy skurcz. Wraz z mężem postanowili, że pojadą do miasta, ponieważ wiedziała, że poród wkrótce się zacznie, a chciała urodzić w szpitalu Mt. Synaj na Manhattanie.
Webinar Fisher Price_Jak funkcjonalnie urządzić pokój dla malucha?
Para wsiadła do samochodu około godziny 19:45, gotowa do półgodzinnej jazdy z New Jersey do centrum Manhattanu. Jednak po około 10 minutach Allison zaczęła na dobre rodzić. Jej wody odeszły, a skurcze się nasiliły.
"Trudno powiedzieć, kiedy to wszystko się wydarzyło, ale byliśmy na moście. Mój mąż powiedział, że się zatrzyma, a jedynym miejscem, w którym mogliśmy bezpiecznie to zrobić, był zjazd z mostu" – dodaje.
Mężczyzna stanął na zjeździe z mostu George'a Washingtona i zadzwonił na numer ratunkowy. Dyspozytor natychmiast wysłał karetkę, jednak dziecko nie mogło dłużej czekać. Mąż Allison wysiadł z samochodu, przeszedł na stronę pasażera i instruowany przez dyspozytora przyjął poród. Mały Jordan urodził się około 20:20, a kilka minut później przyjechała karetka.
"Na początku ledwo płakał, więc spanikowałam. Zastanawiałam się, czy z dzieckiem wszystko w porządku - mówi Allison. - Gdy tylko pojawiło się pogotowie ratunkowe, krzyczałam, żeby sprawdzili, czy z dziecko jest zdrowe. Kiedy przytaknęli, kamień spadł mi z serca".
Nietypowy akt urodzenia
Kiedy mama i dziecko trafili do szpitala, a mąż, ze względu na obostrzenia epidemiologiczne, został na zewnątrz. Czekając na wieści od żony, mógł przystąpić do kolejnej misji: wyczyścić jasną tapicerkę ich samochodu.
"Mój mąż to pedant, więc to było bardzo zabawne. Stał przed szpitalem z mokrymi chusteczkami i czyścił samochód, czekając na jakiekolwiek wiadomości" - śmieje się Allison.
Jednak to nie koniec przygód motoryzacyjnych dla rodziny. Okazało się, że w akcie urodzenia, Jordan ma wpisane dokładne miejsce, w którym przyszedł na świat: przednie siedzenie pasażera, most George’a Washingtona.
Kiedy szok związany z niespodziewanym porodem ustąpił, para była w stanie opowiedzieć oszołomionej rodzinie i przyjaciołom o całej sytuacji, jaka ich spotkała.
"Zabawne jest to, że wszyscy moi przyjaciele i rodzina nawet się nie zdziwili. Uznali, że jeśli komuś miałaby się przytrafić taka sytuacja to tylko mi" – śmieje się Allison.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl