Trwa ładowanie...

9-latka miała połamane ręce i nogi. "Bracia karmili ją resztkami ze stołu"

Avatar placeholder
23.08.2022 14:27
Zaniedbana dziewięciolatka odebrana rodzicom
Zaniedbana dziewięciolatka odebrana rodzicom (Facebook)

Elsa przez dziewięć lat przeżywała piekło. Dziewczynka nie miała własnego łóżka, rodzice ją zaniedbywali i pozbawiali jedzenia. Dziewięciolatka żyje tylko dzięki braciom, którzy w tajemnicy karmili ją resztkami z rodzinnego stołu.

Zaniedbana dziewięciolatka odebrana rodzicom
Zaniedbana dziewięciolatka odebrana rodzicom (Facebook)
spis treści

1. Bracia przynosili jej resztki z posiłków

Przez dziewięć lat nikt nie dostrzegł dramatu, który rozgrywał się w domu małej Elsy. Ani szkoła, ani włoski urząd ds. opieki zdrowotnej ASL (Azienda Sanitaria Locale) nie zainteresował się losem dziewczynki. Dopiero sąsiad poinformował pracowników socjalnych, że z dziewięciolatką dzieje się coś złego.

Okazało się, że dziewczynka jest zaniedbana i wygłodzona. Urzędnicy natychmiast zabrali ją do szpitala Santobono w Neapolu.

Przeprowadzone w placówce badania ujawniły, że Elsa ma zdeformowany kręgosłup, bo nigdy nie spała w łóżku, a jej ręce i nogi nie zostały wyleczone ze złamań z przemieszczeniem. Ponadto, rodzice nigdy jej nie karmili. To bracia przynosili jej resztki z posiłków, by dziewczynka mogła przeżyć.

Lekarze poinformowali, że dziewięciolatka wykazuje oznaki opóźnienia. Specjaliści ustalają, czy są one wrodzone, czy też spowodowane stanem porzucenia, w jakim znajdowała się przez dłuższy czas.

Rodzice dziewczynki trafili do więzienia, a jej bracia zostali umieszczeni w domu zastępczym.

- Niestety, Elsa nie jest odosobnionym przypadkiem. W naszym kraju jest wiele dzieci, które żyją w tak trudnych warunkach. Nie było żadnych skarg ani raportów od obywateli, krewnych, sąsiadów czy szkoły. Ponadto służba zdrowia nie zgłosiła braku szczepień, nawet główny pediatra nigdy nie odwiedził dziecka - mówi "Corriere" Marco Caramanna, prezes stowarzyszenia "La Casa di Matteo", które opiekuje się dziewczynką.

Dziewczynka trafiła pod opiekę stowarzyszenia "La Casa di Matteo"
Dziewczynka trafiła pod opiekę stowarzyszenia "La Casa di Matteo" (Facebook)

2. "Jesteśmy całkowicie ślepi, nie wiemy nawet, kto mieszka obok nas"

Lekarze i pracownicy stowarzyszenia "La Casa di Matteo" robią wszystko, by dziewczynka jak najszybciej wróciła do zdrowia.

- Posiadamy wyspecjalizowanych pedagogów, bardzo wrażliwe i wyszkolone pielęgniarki. Elsa jest czystą kartką, na której można zacząć pisać swoją historię, pustym naczyniem, który musimy wypełnić. Pracujemy z nią, aby poczuła się swobodnie, aby odkryła, co to znaczy być kochaną i rozpieszczaną i to będzie naszym głównym celem - wyjaśnia Marco Caramanna.

Dziewczynka znalazła się pod opieką stowarzyszenia także dzięki interwencji radnego gminy Neapol. Mężczyzna wystosował apel do społeczeństwa, które często nie zauważa, że obok dzieje się coś złego i ktoś może potrzebować pomocy.

- Czuję, że muszę wyjaśnić jedną rzecz. To prawda, że sieć społecznościowa, na którą składały się szkoła, ASL, szczepienia i podstawowa opieka zdrowotna, nie zadziałały, ale przede wszystkim nie zorientowaliśmy się my - obywatele, ponieważ jesteśmy całkowicie ślepi, nie wiemy nawet, kto mieszka obok nas - mówi "Corriere" Luca Trapansese.

Historia małej Elsy poruszyła Włochów. Ludzie z całego kraju oferują swoją pomoc i wsparcie - dostarczają ubrania, zabawki, a nawet chcą sfinansować rehabilitację dziewczynki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze