Zaginiony chłopiec odnalazł się po 13 latach
Julian Hernandez pochodzący z Alabamy miał pięć lat, kiedy zaginął. Po 13 latach udało się go odnaleźć całego i zdrowego. Okazało się, że przez kilkanaście lat mieszkał ze swoim ojcem w Cleveland pod innym nazwiskiem.
Zadbaj o zdrowie dziecka!
- Jak się przygotować na sezon grypy i przeziębień?
- Najczęstsze jesienne dolegliwości przedszkolaków
- Skuteczne syropy na kaszel domowej roboty
- Jak opiekować się chorym dzieckiem, aby samemu nie zachorować?
Zaginiony przez 13 lat
Prawnym opiekunem chłopca była matka. Julian zaginął w sierpniu 2002 roku. Matka natychmiast zgłosiła ten fakt policji. Podejrzewała, że syna mógł uprowadzić ojciec. Bobby Hernandez miał tego dnia odprowadzić Juliana do przedszkola.
Wybór odpowiedniego przedszkola
Chociaż policjanci robili wszystko, by odnaleźć chłopca, nie udało im się. Przełom nastąpił ostatniej niedzieli, 1 listopada 2015 roku. Agenci FBI poinformowali lokalną policję o zaginionym małym Julianie. Skąd wiedzieli, że to ten chłopiec?
Łut szczęścia
Sprawa wyszła na jaw przypadkiem. 18-letni Julian składał podanie o przyjęcie do koledżu. Podczas standardowej weryfikacji aplikacji sprawdza się numer ubezpieczenia społecznego. Pracownicy uczelni nie mogli znaleźć chłopca w bazie. Po dochodzeniu okazało się, że Julian znajduje się na liście osób zaginionych.
Zobacz także: Wzruszające zdjecie noworodka podbija sieć
Poinformowali o tym policję, która znalazła nastolatka. Okazało się, że przez cały czas mieszkał razem z ojcem w Cleveland. Obaj posługiwali się fałszywym nazwiskiem. Dodajmy, że Alabamę od Cleveland dzieli 1300 km.
O odnalezieniu syna natychmiast poinformowano matkę. Bobby Hernandez został aresztowany. Stanie przed sądem i odpowie za uprowadzenie syna. Prawdopodobnie zostaną mu postanowione również inne zarzuty.
Zobacz także: To najtrudniejsze chwile w życiu dziecka. Jak mu pomóc?
Na jaw wychodzą nowe fakty – prawdopodobnie w dniu porwania ojciec wypłacił z banku środki, które przeznaczył na ucieczkę z dzieckiem. Bobby Hernandez zabrał również ubrania dla chłopca oraz jego ulubioną zabawkę – maskotkę orkę.
Szczęśliwy przypadek pozwolił odkryć prawdę. Mama Juliana ostatnio widziała go, gdy był małym pięcioletnim chłopcem. Dzisiaj jest 18-letnim młodym mężczyzną...