Zaginięcie Madeleine McCann. To tam była przetrzymywana?
Zaginięciem Madeleine McCann od 14 lat żyją media na całym świecie. W ostatnim czasie niemieccy śledczy przeszukali piwnicę podejrzanego o porwanie małej Maddie - Christiana Brucknera. Czy to właśnie tam była przetrzymywana? Brytyjskie media dotarły do przerażającego miejsca.
1. Zaginięcie Madeleine McCann
Sprawa Madeleine McCann ciągnie się od 2007 roku, kiedy to trzyletnia wtedy dziewczynka została porwana z pokoju hotelowego w kurorcie Praia da Luz w Portugalii. Do 2013 r. brytyjska policja sprawdziła 195 tropów, które miały naprowadzić na dziewczynkę. Jednak żaden z nich nie był prawdziwy.
Głównym podejrzanym jest obecnie odsiadujący (za inne zbrodnie) w niemieckim więzieniu Christian Brueckner. Niemieccy prokuratorzy gromadzą obecnie dowody przeciwko mężczyźnie. Uważają, że Maddie została zamordowana. Mimo to Brueckner odmówił współpracy ze śledczymi.
Niemieccy śledczy wpadli na trop dawnego miejsca zamieszkana Bruecknera. Obecna właścicielka domku letniskowego położonego na przedmieściach Brunszwiku zauważyła coś niepokojącego. Kobieta wiedziała, do kogo wcześniej należała działka i natychmiast poinformowała służby.
"Kupiłam od niego działkę w 2016 roku. Gdybym wtedy wiedziała, kim jest, nigdy bym się tu nie wprowadziła. Chciał się tego pozbyć najszybciej, jak to możliwe" – mówi Sabine, obecna właścicielka.
2. Nielegalna piwnica
Okazało się, że gdy Christian Brueckner tam mieszkał, nielegalnie wykopał piwnicę, 10-metrowy dół, który był ukryty pod drewnianą podłogą. To odkrycie pokrywa się z zeznaniami świadka, który podczas przesłuchania powiedział, że Brueckner zamierzał stworzyć dźwiękoszczelny loch, jak Josef Fritzl. Jednak do tej pory nie zostało to potwierdzone.
"Był poddenerwowany, brudny i zawsze w kurtce. Wbijał wzrok w rozmówcę. Było w nim coś nieprzyjemnego i niepokojącego" – wspomina Sabine.
Po przeprowadzeniu śledztwa i zabezpieczeniu śladów przez niemieckie służby, The Mirror uzyskało dostęp i opublikowało zdjęcia z przerażającego miejsca. Na fotografiach widać uroczy, drewniany domek z niebieskim dachem, który znajduje się w otoczeniu zieleni, dużym ogrodzie z drzewkami owocowymi.
Sabine przyznała, że na początku bardziej jej przypominał dom z bajki niż mieszkanie samotnego mężczyzny. W środku znajdowała się kolekcja ręcznie rzeźbionych drewnianych lalek.
Niestety, zakrojona na dużą skalę, dwudniowa operacja z udziałem archeologów i psów tropiących, nic nie dała. Śledczy nie ujawniają postępów w sprawie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl