Zaczęła się malować, gdy miała 8 lat. Dziś z dumną prezentuje znamię
Carlotta Bertotti zmagała się z problemem, który przez lata pilnie ukrywała przed światem. Od małego malowała się, by ukryć powiększające się znamię na twarzy. Dzisiaj otwarcie mówi o swojej odmienności i zachęca innych do samoakceptacji.
1. Pilnie strzeżona tajemnica
Gdy chodzi o wygląd, młodzi ludzie mogą okazać się wyjątkowo okrutni i wyśmiewać rówieśników z powodu odmienności. To właśnie z tego względu Carlotta Bertotti przez długi czas maskowała znamię, które miała od urodzenia.
Zmiana stawała się coraz bardziej zauważalna i zaczęła przypominać cień, więc dziewczynka nakładała na twarz grubą warstwę makijażu.
"Od dziecka miałam ciemniejszą plamkę w oku, która według lekarzy była urazem porodowym. Następnie stopniowo na skórze właściwej utworzyły się dwie równoległe plamy, jedna na brodzie i jedna na czole. Wraz z dojrzewaniem znamię się powiększało" - opowiada 24-letnia dzisiaj Carlotta.
Codziennie poświęcała dwie godziny na makijaż, który w ciągu dnia wymagał poprawek. Latem sytuacja była jeszcze trudniejsza. Gdy jej rówieśnicy spędzali czas nad wodą, ona musiała odmawiać. Mimo wszystko nie podzieliła się nimi swoją tajemnicą.
"Nikt nie mógł zobaczyć, kim jestem, oprócz mojej rodziny i mnie. W lustrze widziałam dziwaka" - wspomina bolesną przeszłość.
Podkreśla, że "zbudowała wokół siebie mur".
2. Kiedyś się ukrywała, dzisiaj zachęca do samoakceptacji
Ten mur w końcu runął, a dziewczynie udało się po latach zaakceptować swoją odmienność.
"Pewnego dnia powiedziałam dość. Było lato, byłam na plaży z koleżankami. Nic im nie mówiąc, zmyłam makijaż i zapytałam: 'Czy zauważyłyście coś dziwnego?' Nic. Cisza. Wyzwolenie" - wspomina dzień, który zmienił wszystko.
"Przez osiemnaście lat ukrywałam swój wygląd i próbując wyglądać jak inni, przestałam wyglądać jak ja. Dziś jednak zrozumiałam, że nie muszę się ukrywać, że swoją wyjątkowością mogę pomóc innym w wyrażaniu siebie" - dodała.
24-letnia dzisiaj Carlotta spełnia się w roli influencerki i pomaga innym w akceptowaniu siebie. Radzi, jak uporać się z wyzwaniem, któremu sama w końcu sprostała.
Na zdjęciach, które publikuje w mediach społecznościowych pokazuje się bez makijażu, dumnie prezentując charakterystyczne znamię.
"Gdybym miała dać jedną radę, to jest nią to, że osąd innych jest chwilowy i wszystko przemija. Jedyną osobą, która pozostaje i z którą musisz żyć przez całe życie, jesteś ty. Bitwy, które warto stoczyć, to te z samym sobą" - zaznacza 23-latka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl