Trwa ładowanie...

Automatyczna brama przygniotła dziecko. 3-latek wybiegł za psem

 Anna Klimczyk
Anna Klimczyk 26.09.2022 17:48
Automatyczna brama przygniotła trzyletnie dziecko
Automatyczna brama przygniotła trzyletnie dziecko (Facebook)

Prokuratura Rejonowa w Pabianicach (województwo łódzkie) wyjaśnia okoliczności śmierci trzyletniego chłopca przygniecionego przez automatyczną bramę. - Niewątpliwie można mówić o tragedii i nieszczęśliwym wypadku. Ustalenia trwają, jest jeszcze zbyt wcześnie, aby wyciągać wnioski co do ewentualnej odpowiedzialności karnej - przekazali śledczy.

3-latek został przygnieciony bramą garażową
3-latek został przygnieciony bramą garażową (Facebook)
spis treści

1. Automatyczna brama przygniotła trzyletnie dziecko

Do zdarzenia doszło w niedzielę, przed południem, w małej miejscowości w gminie Ksawerów.

Śledczy informują, że chłopiec wraz z babcią jechał w odwiedziny do ciotki.

- Trzylatek prawdopodobnie jechał na tylnym siedzeniu, gdzie znajdował się także niewielki pies. Po otwarciu drzwi zwierzę wybiegło z samochodu i przez zamkniętą bramę, w miejscu zamontowania silnika napędowego, przedostało się na teren posesji. Najprawdopodobniej chłopiec pobiegł za nim, próbując także przejść przez bramę. W tym czasie brama zaczęła się otwierać - poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Niestety trzylatek został uwięziony między elementami bramy. Bliscy chłopca natychmiast wezwali na miejsce wypadku pogotowie oraz straż pożarną.

- Uwolnienie chłopca było możliwe tylko przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Mimo podjętej przez strażaków i zespół ratownictwa medycznego resuscytacji krążeniowo-oddechowej, nie udało się przywrócić czynności życiowych dziecka na miejscu zdarzenia - przekazał portalowi TVP3 Łódź mł. kpt. Szymon Giza z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Pabianicach.

Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował chłopca do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Mimo starań lekarzy trzylatka nie udało się uratować. Babcia chłopca, która widziała przebieg tragicznego zdarzenia, ze względu na stan psychiczny dotychczas nie została przesłuchana.

2. Trwa prokuratorskie śledztwo

Śledztwo w tej sprawie poprowadzi Prokuratura Rejonowa w Pabianicach.

Prokurator przekazał, że wstępne ustalenia wskazują, iż otwieranie bramy uruchomił, pilotem znajdującym się w pojeździe zaparkowanym w głębi posesji, 25-letni partner ciotki chłopca.

- Mężczyzna chciał umożliwić odwiedzającym wejście na teren posesji. Dziecko zostało wciągnięte pomiędzy bramę, a słupek ją prowadzący. Mężczyzna usłyszał krzyk. Pobiegł w stronę bramy i gdy zobaczył, co się dzieje, wrócił do domu, by odłączyć bezpieczniki - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

- Wstępne ustalenia wskazują, że nie było możliwości zablokowania jej dalszego otwierania się przy użyciu pilota. W miejscu zdarzenia przeprowadzone zostały oględziny. Planowana jest sądowo-lekarska sekcja zwłok chłopca. Niewątpliwie można mówić o tragedii i nieszczęśliwym wypadku. Ustalenia trwają, jest jeszcze zbyt wcześnie, aby wyciągać wnioski co do ewentualnej odpowiedzialności karnej - dodał.

Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze