Z Witrogoszczy na światowe wybiegi. Historia bliźniaczek Badura
Ta historia zaczyna się w 1992 r. Na świat przychodzą bliźniaczki Badura – Laura i Klaudia. Problemy z ich rozpoznaniem już niemal od ich urodzenia miała cała rodzina. Ich największym marzeniem od dzieciństwa była wielka moda. Dlatego już od najmłodszych lat projektowały, przerabiały i szyły ubrania, marząc o zaistnieniu w świecie modelingu. I choć w Polsce nie są znane, podbijają wybiegi na całym świecie.
Imiona wybrane dla nich przez rodziców wzbudzają zainteresowanie. W tamtych czasach Klaudia i Laura nie były najczęściej nadawanymi imionami dla dziewczynek. "Mama wzięła je z filmów" - wspominają dziś siostry. Popularność zdobyły nie tylko dzięki swoim imionom.
Te same ubrania, sposób czesania, uśmiech i zachowanie – rzadko kto po spotkaniu z bliźniaczkami o nich zapominał. Niemal identyczne podobieństwo sprawiało, że w dzieciństwie bliźniaczki często zamieniały się rolami. Swój wygląd wykorzystywały zwłaszcza w szkole, wprawiając w osłupienie nauczycieli z pobliskiej podstawówki w Witrogoszczy i późniejszym gimnazjum w Łobżenicy.
Dzieciństwo dziewczynek niczym nie różniło się od dojrzewania innych dzieci z okolicy. Kochały się przebierać w ubrania mamy i występować przed obiektywem kamery niemal na każdej imprezie. W 2009 r. wyjechały do Londynu, gdzie od kilku lat mieszkała ich mama. Pragnęła, aby bliźniaczki były blisko niej. Był jednak problem – dziewczyny nie znały angielskiego na tyle, by móc się dogadać z innymi.
Zacisnęły zęby i zapisały się do college'u, gdzie szlifowały język. Potem przyszedł czas na realizację kolejnego marzenia i postawienie pierwszego kroku w świecie modelingu. Wizyta u fotografa i wykonane przez niego portfolio obu sióstr sprawiły, że w ich stronę zaczęły sypać się dziesiątki zawodowych propozycji. Tak Klaudia i Laura stały się sławne nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale też we Francji, USA, Australii i Hiszpanii.
Bycie bliźniaczkami jest ich największym atutem – razem pojawiają się na łamach czasopism na całym świecie i podpisują umowy z największymi agencjami zajmującymi się modelingiem. Przyznają, że ich dziecięce marzenia o modelingu w niczym nie pokrywają się z tym, jak naprawdę wygląda ich praca. Całodzienne sesje, przy których pracuje cały sztab ludzi sprawiają, że bliźniaczki rzadko mogą mówić o czasie wolnym.
Czy wrócą do Polski? Wspólnie odpowiadają, że nie. W Wielkiej Brytanii ułożyły swoje życie. Tam znalazły drugie połówki i choć tęsknią za krajem, nie wyobrażają sobie powrotu na stałe. Wiedzą, że praca modelki nie trwa przez całe życie i dlatego teraz chcą nadal realizować swoje dziecięce marzenie.
