Sprawdzamy, jaka temperatura panuje w dziecięcym wózku. Szokujący eksperyment (WIDEO)
Każdy rodzic ma świadomość, że nie wolno zostawiać dziecka w upał w samochodzie nawet na chwilę. Jednak, czy zdajemy sobie sprawę z tego, że także dziecięcy wózek może być pułapką?
Najbardziej niebezpieczne są głębokie wózki, mocno zabudowane. Rodzice, chcąc ochronić swoje dziecko przed słońcem, dodatkowo montują parasolkę lub przykrywają dach, inni kładą pieluszkę, która ma za zadanie zrobić cień w wózku.
Każda taka sytuacja sprawia, że wózek zamienia się w piekarnik, a brak cyrkulacji powietrza podnosi temperaturę do niebezpiecznego poziomu. Dochodzi wówczas do zachwiania naturalnej termoregulacji u dziecka. Dziecko zaczyna się pocić, pot wsiąka w ubranko i schładza organizm, co sprawia, że maluch jest wówczas podatniejszy na infekcje.
Małe dzieci są szczególnie narażone na przegrzanie i udar cieplny. Jego objawami są:
- wysoka gorączka,
- osłabienie,
- mdłości,
- utrata przytomności,
- problemy z oddychaniem,
- obniżone ciśnienie krwi.
By pokazać skalę zagrożenia, redakcja WP Parenting przeprowadziła ekperyment. Ustawiliśmy na dworze klasyczny wózek dziecięcy, zakryliśmy go budą i włożyliśmy do środka termometr. Efekt? Zobaczcie WIDEO.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl