W "Titanicu" powiedział jedno zdanie. Zdradza, ile zarobił do dziś
Reece Thompson jako pięciolatek zagrał w hicie Jamesa Camerona "Titanic". Choć pojawił się tylko w trzech scenach i wypowiedział jedno zdanie, nadal na tym zarabia, a na jego konto wpływają pieniądze z tantiem.
1. Zagrał w filmie jako dziecko, do dzisiaj zarabia
"Titanic" to jeden z największych kinowych hitów, uwielbiany przez widzów przede wszystkim ze względu na parę głównych bohaterów, w których wcielili się Kate Winslet i Leonardo DiCaprio.
W filmie pojawiła się też masa aktorów, którzy dostali epizodyczne role. Wśród nich znalazł się pięcioletni wówczas Reece Thompson. Zagrał irlandzkiego chłopca, który płynie transatlantykiem z matką i siostrą. Cała rodzina ginie w katastrofie statku.
Choć Thomson pojawił się tylko w trzech scenach i wypowiedział zaledwie jedno zdanie: "Co robimy mamusiu?", to do dzisiaj zarabia na tym pieniądze. Choć nie są to zawrotne kwoty, co miesiąc dostaje pewien zastrzyk gotówki.
- Dziwnie się czuję, bo właściwie nie myślę o filmie na co dzień. Nie podchodzę do sprawy w stylu: "O, kiedy dostanę swój czek za Titanica". Jak przychodzi, reaguję raczej tak: "Fajnie, dodatkowe 100 dolarów w kieszeni"- powiedział Thompson w rozmowie z Business Insiderem.
2. Zarabia na filmie, ale nie został aktorem
Thompson przyznał, że na początku tantiemy, które dostawał za rolę w "Titanicu" były wyższe. Po latach stawki spadły, ale mimo to udało mu się uzbierać pokaźną sumę.
Dotychczas to już 30 tys. dolarów.
Co ciekawe, dla Thompsona kino okazało się jedynie przygodą. Nie został zawodowym aktorem. Obecnie pracuje w zupełnie innej branży, zajmuje się marketingiem w ośrodku narciarskim. Na facebookowym profilu @BoreCure możeby zobaczyć, jak dziś wygląda.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl