Schronili się w Otwocku. "Dzieci mówią, że wolą umrzeć"
Lana Zebida ma 17 lat. W październiku 2023 roku musiała opuścić mieszkanie w Gazie i wraz z mamą, tatą i trójką rodzeństwa uciekać przed wojną. Z domu, w którym dotąd żyli, pozostały jedynie zgliszcza. Teraz mieszkają w Polsce, w szóstkę w jednym pokoju.
1. Ewakuacja z terenu wojny
O trudach opuszczenia domu i przyjazdu do Polski opowiadał WP Parenting dr Osama Abo Zebida, tata Lany, który przed laty skończył studium języka polskiego w Łodzi i studiował inżynierię chemiczną i procesową na Politechnice Łódzkiej, gdzie uzyskał stopień doktora.
- Dojechaliśmy do Rafah. Od razu napisałem do konsulatu polskiego. Ja i moje dzieci mamy polskie obywatelstwo. Prosiliśmy o ewakuację z terenu wojny. Dopiero po 30 dniach pracownik konsulatu napisał mi smsa z pytaniem, czy jesteśmy bezpieczni - mówił.
- Palestyńskie dzieci widziały drastyczne sceny. Palestyńskie dzieci mówią, że wolą umrzeć. (...) Córka straciła bliskich przyjaciół. Synek najlepszego kolegę. Cały czas o nich myślą. Gdy byliśmy w Rafah, bomba spadła na dom sąsiada, w którym mieścił się też sklep. Mój dziewięciolatek często tam chodził. Zabitych zostało 15 osób, w tym ósemka dzieci, które znał - opowiadał.
2. Prośba o wsparcie
Rodzinie, dzięki polskiemu obywatelstwu taty i dzieci, udało się uciec do Polski. Mieszkają w Otwocku - całą szóstką w jednym pokoju. Dzieci chodzą do szkoły, ale nie rozumieją języka polskiego. Mimo że w Gazie były najlepszymi uczniami, teraz nie mają szans na to, by zdać do następnej klasy.
Warunki mieszkaniowe są bardzo trudne, a perspektywy na zmianę sytuacji - odległe.
- Dopiero tydzień temu znalazłem pracę. Z tej pensji nie jestem w stanie wynająć mieszkania na wolnym rynku. Chcielibyśmy dostać lokal socjalny, który oczywiście będziemy opłacać. Ale wiem, że na taki trzeba bardzo długo poczekać. Żona też szuka pracy. Mówi po angielsku i arabsku. Na razie bez skutku. Jest nam ciężko - mówi dr Abo Zebida.
- Tak wygląda nasze życie. Siedzę tutaj, w Otwocku, nie wiem, jak zapewnić byt rodzinie na miejscu, nie wiem, jak pomóc moim dzieciom, które są w koszmarnym stanie psychicznym, nie wiem, jak utrzymać rodzinę - przyznaje.
Trudna sytuacja sprawiła, że dzieci mężczyzny, które na własne oczy widziały okropieństwa wojny, śmierć i bombardowania, wzięły sprawę w swoje ręce. Na stronie Gofundme założyły zbiórkę, prosząc o darowizny na poczet nowego życia w Polsce.
"Dziś moja rodzina zwraca się do Was z prośbą o wsparcie finansowe na zabezpieczenie mieszkania. Każda darowizna, niezależnie od jej wielkości, będzie miała ogromny wpływ na nasze życie. Wasza hojność umożliwi nam odbudowanie naszego życia z dala od okropności wojny" - pisze 17-letnia Lana.
Trudne przeżycia sprawiły, że wygadana dotąd nastolatka zamknęła się w sobie. Boi się, że wojna dosięgnie ją i jej rodzinę.
- Najstarsza córka zawsze była bardzo odważna, wygadana, pierwsza do występów publicznych. Teraz boi się odezwać. Mówi szeptem. Proponowałem, żeby przygotowała kilka zdań na propalestyńską manifestację w Warszawie. Boi się. "Tato, słowa nie chcą wychodzić z ust", "Tatusiu, boję się, że będą nas zabijać nawet tutaj". Wątpię, żeby kiedykolwiek zapomniały - opowiadał jej ojciec, który na łamach WP Parenting prosił o pomoc dla rodziny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl