Trwa ładowanie...

„Vaiana: Skarb oceanu” – recenzja DVD

 Alicja Barszcz
Alicja Barszcz 03.04.2019 07:54
    • Jestem Vaiana z Motunui. Wejdziesz na pokład mojej łodzi. Przepłyniesz ze mną ocean i oddasz serce Tefiti!

Ale może zacznijmy od początku…

Dawno, dawno temu na świecie pojawiła się Tefiti. Była boginią, która darowała życie. Dzięki niej powstawały wyspy, roślinność, zwierzęta. Jest serce było tak dobre i pełne mocy, że pewien półbóg Maui zapragnął podarować je ludzkości, by ta pokochała go jeszcze bardziej. Niestety, gdy tylko zabrał serce Tefiti, świat zaczął pogrążać się w ciemności. Pojawiły się potwory chcące zawładnąć skradzionym skarbem. Jeden z nich – straszliwy Teka – strącił Mauiego do oceanu. Maui stracił swój hak, dzięki któremu mógł zmieniać swoją postać w dowolne stworzenie, a wieści o sercu Tefiti przepadły. Jednak ciemność nie przestała się rozprzestrzeniać… Pochłaniała kolejne wyspy i życie w oceanie zamierało.

Powoli katastrofa zaczęła zbliżać się również do Motunui, na której żyło plemię Vaiany. Jej babcia przekazywała legendę o sersu Tefiti kolejnym pokoleniom i zapowiadała, że kiedyś znajdzie się ktoś, kto odnajdzie Mauiego, przepłynie z nim ocean i odda serce Tefiti. Tym kimś była Vaiana, córka wodza…

Tak właśnie zaczyna się cała historia i wielka przygoda. Opowiada o szukaniu samego siebie, o odwadze, uporze i dążeniu do celu. Całość została okraszona przepięknymi ujęciami przyrody, wpadającymi w pamięć piosenkami oraz humorem. Wszystko to sprawia, że film „Vaiana: Skarb oceanu” pokochają wszyscy.

Moja 6-letnia córka, od kiedy pierwszy raz obejrzała płytę DVD i poznała Vaianę, mogłaby odtwarzać ją kilka razy w tygodniu. Zdarzyło się, że oglądała film trzy dni z rzędu! A ja razem z nią, bo rzeczywiście dzielna Vaiana wzbudza sympatię, bawi, wzrusza i zadziwia. Maui początkowo wydaje się zadufanym w sobie złodziejem. Z każdą jednak minutą filmu poznajemy jego historię, przyczyny konkretnych zachowań i pozytywne cechy charakteru. Jest odważny, szczodry i pomocny. Ma świetne poczucie humoru i jest dobrym nauczycielem, jeśli tylko zostanie odpowiednio zmotywowany.

W bajce pojawiają się również epizodyczne postacie, które jednak wcale nie są mniej wyraziste niż głównie bohaterowie. Heihei – troszkę nierozgarnięty kurczak, który połyka kamienie, staje się towarzyszem podróży Vaiany i bawi widza do łez. Tamatoa – ogromny krab, który lubi błyszczeć i być zawsze w centrum uwagi, zaśpiewał tak wpadającą w ucho piosenkę, że przez kilka dni potrafiłam nucić ją sobie pod nosem. Babcia Tala – uważana za wariatkę w plemieniu Vaiany, była jednak kochana przez wszystkich i koniec końców jej racja była górą.

Każdy z bohaterów jest ważny, nic nie pojawia się przez przypadek, wszystko jest doskonale przemyślane i kunsztowne. Bajka jest niesamowita i uważam, że każdy powinien ją obejrzeć, by nie stracić nie tylko wartościowego, ale i pięknego filmu.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze