Uszkodzenia mózgu, nerek, serca. Niebezpieczne wyzwanie krąży po sieci
Wśród dzieci i młodzieży szerzy się niebezpieczny trend zwany "chroming challenge". Odnosi się do wdychania groźnej substancji, która znajduje się w powszechnie dostępnych produktach, które znajdują się w niemal każdym domu. Eksperci alarmują.
1. Czym jest "chroming"?
Określenie to pochodzi z Australii i odnosi się do procederu wdychania toksycznych oparów pochodzących z całkowicie legalnych produktów, nierzadko codziennego użytku: markerów permanentnych, dezodorantów w aerozolu, lakierów do paznokci, farb metalicznych, środków czyszczących do komputerów, środków do czyszczenia gaźników, rozcieńczalników do farb, benzyny, a nawet lakieru do włosów.
Cytowany przez edition.cnn. com dr Anthony Pizon, profesor medycyny ratunkowej i szef wydziału toksykologii medycznej na Uniwersytecie w Pittsburghu wyjaśnia, że nazwa "chroming" odnosi się do osadu, jaki pozostawia na twarzy nasączona metaliczną farbą szmatka. Dzieci i młodzież używają jej do odurzania się, czasami też wdychają opary bezpośrednio z pojemnika czy plastikowego worka.
- Według Narodowego Badania Zażywania Narkotyków i Zdrowia z 2020 r. nadużywanie inhalantów osiągnęło szczyt w latach 90. i wykazywało tendencję spadkową w ciągu ostatnich dwóch dekad. Jednak w ostatnich latach wskaźniki eksperymentów wśród nastolatków ponownie wzrosły - przyznaje pediatra dr Betty Choi.
US Substance Abuse and Mental Health Services Administration szacuje, że liczba 12-17-letnich amerykańskich nastolatków używających inhalantów wynosi obecnie ok. 564 tys. Zdaniem ekspertów za "epidemią" odurzania się stoją problemy takie jak depresja czy lęk.
- Często istnieje ukryty komponent psychiatryczny u tych dzieci, które po prostu chcą się zrelaksować lub leczyć się samodzielnie - mówi dr Pizon.
2. Może uzależniać, prowadzi do uszkodzenia mózgu
Trend rozpowszechniany jest na TikToku, gdzie można go znaleźć pod hashtagiem "WhipTok", który nawiązuje do terminu "whippets". Odnosi się do odurzania poprzez wdychanie oparów różnych substancji, w tym podtlenku azotu.
- Większość tych produktów jest łatwa do znalezienia w domach, można je też bez problemu kupić w sklepie – mówi dr Choi. - "Chroming" może uzależniać, gdy jest wykonywany wielokrotnie.
Ekspertka wyjaśnia, że bezpośrednie efekty "chromingu" przypominają skutki upojenia alkoholowego. Pojawia się bełkotliwa mowa, euforia, zawroty głowy, ale również nudności. Konsekwencjami tego mogą być również wymioty, problemy z sercem, drgawki, osłabienie mięśni, senność lub trudności z oddychaniem.
Eksperci przestrzegają, że długotrwały "chroming" może prowadzić do uszkodzenia wątroby, nerek, a nawet mózgu. Może dojść do neuropatii, krwotoków z nosa, a także zaburzeń psychicznych.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl