Udawała ciążę, żeby wyłudzić pieniądze. Została przyłapana przez współpracowników
43-letnia Amerykanka udawała ciążę, by otrzymać płatny urlop macierzyński. Pomysł kobiety upadł, kiedy jej współpracownicy zauważyli nieścisłości w jej zachowaniu. Głównym tropem okazał się sztuczny brzuch, który dziwnie opadał.
Urlop macierzyński
W sierpniu 2021 roku 43-letnia Robin Folsom, dyrektorka marketingu w Georgia Vocational Rehabilitation Agency (państwowej organizacji, która pomaga osobom z niepełnosprawnościami stać się czynnymi zawodowo), poinformowała swoich przełożonych o tym, że spodziewa się dziecka i musi przejść na urlop macierzyński.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeden z jej współpracowników zauważył coś niepokojącego. Ciążowy brzuch kobiety nienaturalnie się układał. Co więcej, po "urodzeniu" Folsom wysłała zdjęcia dziecka do kilku kolegów z pracy, ale każdy z nich otrzymał inne zdjęcie. Maluchy różniły się nawet kolorem skóry.
Zobacz także: Udawała ciążę, żeby kraść. Wszystko nagrała kamera
Wyczyść piekarnik domowymi sposobami
Sprawą zajęło się biuro generalnego stanu Georgia. Okazało się, że cała ciąża była jej wymysłem, tylko po to, by otrzymać płatny urlop. W jej przypadku byłoby to 100 tys. dolarów. Ponadto, jak wynika z raportu, kobieta wymyśliła nawet ojca swojego dziecka, mężczyznę o imieniu "Bran Otmembebwe".
- Ostatecznie nie znaleźliśmy żadnych dowodów na jego istnienie – mówi Scott McAfee.
Próba wyłudzenia pieniędzy
Pracownicy firmy, w której Robin Folsom zajmowała dyrektorskie stanowisko, zostali przesłuchani w tej sprawie. Z ich relacji wynikało, że kobieta już raz przebywała na urlopie macierzyńskim, po tym, jak została matką w lipcu 2020 roku, po czym ponownie zaszła w ciążę w sierpniu 2021 roku.
Śledczy nie byli jednak w stanie potwierdzić tych zeznań, ponieważ w jej karcie zdrowia i w ubezpieczeniu medycznym nie było żadnego śladu jakichkolwiek badań prenatalnych, a tym bardziej porodu.
Folsom została oskarżona o trzy przypadki składania fałszywych zeznań oraz próbę wyłudzenia pieniędzy. Sprawa trafiła do sądu stanowego.
- Wszyscy pracownicy państwowi, a zwłaszcza ci, którzy komunikują się z mediami i opinią publiczną, powinni przestrzegać najwyższych standardów uczciwości – powiedział prokurator generalny Chris Carr. - Oszustwa ze strony pracowników stanowych nie będą tolerowane. Zawsze będziemy bronić pieniędzy podatników. Mam nadzieję, że sprawa szybko trafi do sądu, a oskarżona poniesie konsekwencje swoich czynów – podsumował.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl