Tyle płacą za godzinę korepetycji. "Mam wypełniony kalendarz"
Egzamin ósmoklasisty i matura za pasem, więc rozpoczął się sezon na korepetycje. - Moje usługi są szczególnie popularne w tym gorącym okresie egzaminacyjnym. Zdarza się, że niektórym uczniom muszę odmawiać, bo mam wypełniony kalendarz - zdradza Oliwia Tutur, która udziela korepetycji z matematyki i języka angielskiego od czterech lat. Ile trzeba zapłacić za koło ratunkowe w postaci płatnych zajęć?
Ceny za korepetycje rosną
Korepetycyjny biznes niezaprzeczalnie się kręci. A im bliżej do egzaminu, tym bardziej zapełnione są kalendarze korepetytorów.
Z badania "Polaków Portfel Własny: edukacja przyszłości" wynika, że w trakcie roku szkolnego 2023/2024 ponad 55 proc. rodziców zamierzało zapewnić swoim pociechom dodatkowe lekcje.
Ceny zajęć? Najdroższe - podobnie jak w poprzednich latach - pozostają zajęcia z przedmiotów ścisłych, głównie matematyki, fizyki i informatyki. Widać również rosnące zainteresowanie korepetycjami online i hybrydowymi.
- Moje usługi są szczególnie popularne w tym gorącym okresie egzaminacyjnym, zdarza się, że niektórym uczniom muszę odmawiać, bo mam wypełniony kalendarz. Korepetycje pobierają głównie uczniowie, którzy mają spore braki. Najbardziej kuleją przedmioty ścisłe, takie jak fizyka czy matematyka, ale także, co może być zaskoczeniem, język angielski. Zdarzają się także uczniowie, którzy doskonale mają opanowany podstawowy materiał, ale chcą poszerzyć swoją wiedzę głównie dlatego, aby dostać się do dobrego liceum lub na wymarzone studia - tłumaczy w rozmowie z WP Parenting 23-letnia Oliwia Tutur, która udziela korepetycji z matematyki i języka angielskiego od czterech lat.
Tłumaczy, że ceny zajęć są bardzo zróżnicowane. Ich wysokość zależy m.in. od przedmiotu, lokalizacji oraz doświadczenia korepetytora.
Z raportu serwisu e-korepetycje.net wynika, że w 2024 roku ceny korepetycji ze wszystkich przedmiotów wzrosły o co najmniej 11 proc., a zajęcia stacjonarne podrożały o blisko 20 proc.
W 2024 roku średnia cena za godzinę korepetycji z matematyki wyższej przekroczyła 100 zł. Zajęcia z matematyki dla uczniów szkół podstawowych oraz liceum kosztują około 70 zł za lekcję.
Przejrzałam ogłoszenia dostępne w sieci i rzeczywiście najwięcej zapłacimy za "korki" z królowej nauk - ceny dochodzą nawet do 200 zł za godzinę. Najmniej za godzinę nauki życzą sobie studenci - stawki zaczynają się od 40 zł.
- Ja za godzinę korepetycji biorę 50 złotych. Ale w środowisku nikogo już nie dziwią stawki rzędu 100 czy 150 złotych za 60 minut zajęć. Z reguły najmniej biorą studenci, a najwięcej nauczyciele akademiccy - wyjaśnia Oliwia Tutur.
Coraz mniej korepetycji stacjonarnych
Co ciekawe w 2024 roku w porównaniu do roku 2023 o 10 proc. zmalała liczba korepetycji stacjonarnych. Te z roku na rok są coraz mocniej wypierane przez zajęcia online, które łatwiej zorganizować i nie generują kosztów dojazdu zarówno dla ucznia, jak i korepetytora. Zajęcia online to - zgodnie z danymi raportu - ok. 35 proc. wszystkich ogłoszeń zamieszczonych na portalu e-korepetycje.net w 2024 roku.
- Gdy zaczynałem udzielać korepetycji, brałem 40 zł za godzinę. Obecnie zarabiam 70 zł. Mam swoje zasady. Nie bawię się w zajęcia online. Zależy mi na bezpośrednim kontakcie z uczniem. Jednak zachęcam moich podopiecznych, żeby przychodzili na dwie godziny lekcyjne. Wtedy za takie zajęcia biorę 100 zł - przyznawał w rozmowie z WP Parenting Darek, 63-letni emerytowany nauczyciel z Łodzi.
- Ja preferuję stacjonarną formę korepetycji, bo uważam, że podczas spotkania twarzą w twarz mogę przekazać więcej wiedzy uczniowi i on jest w stanie się bardziej skupić. Też łatwiej jest wyłapać jego błędy - tłumaczy Oliwia Tutur.
Szkolna "ocenoza"
Zdaniem korepetytorki boom na korepetycje spowodowany jest także "ocenozą". I dodaje, że niektórzy uczniowie już w podstawówce czują presję ze strony rodziców i nauczycieli, by zbierać jak najlepsze stopnie.
- Ten rynek korepetycji cały czas się zmienia. Jeszcze kilka lat temu ich pobieranie było powszechne na poziomie szkoły średniej. Teraz chodzenie na takie zajęcia już w podstawówce stało się standardem. Niestety czasami jest to spowodowane presją rodziców. Czasami zgłaszają się do mnie "czwórkowi" uczniowie, którzy nie mają problemów z nauką, ale walczą o każdą ocenę - opowiada korepetytorka.
- Walka o oceny mnie nie dziwi, ale nie jest czymś dobrym. Jeszcze kilka lat temu do najlepszych szkół średnich było 4-5 kandydatów na jedno miejsce, a dziś jest 20. Obecnie dzieci robią wszystko, by być najlepsze. A rodzice je w tym wspierają. Wysyłając swoje pociechy na korepetycje, postępują racjonalnie. To, że muszą to robić, wynika z faktu, iż w szkole źle się dzieje. Rodzice wiedzą, że bez korepetycji ich dziecko zatonie w systemie edukacji. Bo przecież jest przytłoczone ilością zajęć, materiałów, zadań domowych i tym, że na jego koncie muszą pojawiać się same piątki i szóstki - alarmował w rozmowie z WP Parenting Marcin Stiburski, nauczyciel z Gdańska, twórca facebookowej grupy "Szkoła Minimalna".
Zatem jak rodzice argumentują to, że posyłają swoje pociechy na "korki"?
- Najczęściej, gdy rodzice przyprowadzają dziecko na korepetycje to tłumaczą, że nauczyciele w szkole nie potrafili ich pociechom tej wiedzy przekazać. Niestety często nauczyciele przekazują tylko podstawową wiedzę i - przepraszam że to powiem - w nudny sposób. Nie wychodzą poza schemat, nie skupiają się na praktyce, co na przykład w przypadku matematyki jest bardzo ważne - podsumowuje Oliwia Tutur.
- Dlatego ja podczas moich zajęć chcę przekazać wiedzę, którą potem będzie można wykorzystać w codziennym życiu. Mnie najbardziej cieszy, gdy widzę progres u mojego ucznia. Gdy po miesiącach pracy przychodzi do mnie i mówi, że wreszcie zrozumiał dane zagadnienie matematyczne. To zdanie jest dla mnie ważniejsze niż piątka z kartkówki. Oczywiście oceny są ważne, ale dla mnie są tylko dodatkiem. I to też staram się tłumaczyć moim uczniom, żeby nie uczyli się dla stopni, tylko by poszerzać swoją wiedzę, a co za tym idzie horyzonty - dodaje.
Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- e-korepetycje.net