Tornado "wessało" niemowlę. Dramat rozegrał się na oczach ojca
W zeszłą niedzielę (14 grudnia br.) przez stan Tennessee przetoczyło się tornado. Mieszkańcy byli także świadkami wstrząsającego zjawiska - żwyioł porwał kilku miesięcznego chłopca. Na szczęście maluchowi udało się przeżyć.
1. Tornado porwało 4-miesięczne dziecko
Tornado, które nawiedziło stan Tennessee, doprowadziło do śmierci sześciu osób, a ponad dwadzieścia zostało hospitalizowane. Żywioł nie oszczędzał nikogo, wielu ludzi straciło dach nad głową, a część budynków zamieniła się w stertę gruzu.
Jednymi z poszkodowanych była czteroosobowa rodzina z Clarksville w północnej części stanu. Zamieszkiwana przez Moorów przyczepa kempingowa została doszczętnie zniszczona, a na oczach ojca rozegrały się dramatyczne sceny.
Rodzice wraz z dwoma synami, rocznym i 4-miesięcznym, starali się przetrwać atak żywiołu. Kobieta trzymała rocznego synka w ramionach, a młodszy chłopiec w tym czasie leżał w swoim łóżeczku.
W pewnym momencie tornado zaatakowało ich dom, wichura podniosła przyczepę. Przerażony ojciec skierował się ku łóżeczku 4-miesięcznego syna, a na jego oczach żywioł porwał dziecko.
2. Chłopiec cudem przeżył
Tornado dosłownie "wessało" chłopca. Choć zdesperowany mężczyzna próbował złapać syna, nie był w stanie wygrać walki z żywiołem. Chwilę później został uderzony przez złamane drzewo, które spadło na przyczepę.
Matka trzymająca w ramionach rocznego chłopca w tym samym czasie została pokryta szczątkami domu. Chwilę później udało jej się jednak wyswobodzić i znaleźć swojego partnera.
Kobieta nie dostrzegła swojego drugiego syna. Ojciec chłopców również nie wiedział, co stało się z młodszym dzieckiem. Zdesperowani rodzice natychmiast rzucili się na poszukiwania. Niemowlę udało się znaleźć.
Po około 10 minutach poszukiwań, para odkryła, że 4-miesięczne dziecko żyje i zostało wyrzucone przez wichurę na drzewo. Chłopiec cudem przeżył i na szczęście nie stało mu się nic poważnego.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl