Tampon przyczyną śmiertelnie groźnej infekcji
Gdy 32-letnia Greta Zarate dostała okresu, pojawiły się u niej objawy grypopodobne. Cztery dni później stan kobiety był na tyle poważny, że musiała znaleźć się w szpitalu. Okazało się, że rozwinęła się u niej zagrażająca życiu infekcja, której przyczyną był tampon.
1. Tampon wywołał zespół wstrząsu toksycznego
Greta Zarate została przyjęta na intensywną terapię. Po wykonaniu badań zdiagnozowano u niej zespół wstrząsu toksycznego (TTS) - stan zagrażający życiu, który jest spowodowany infekcją bakteryjną.
W wyniku infekcji u kobiety doszło do rozwoju sepsy - ogólnoustrojowej reakcji zapalnej, a dalej do wstrząsu septycznego, który jest najcięższą postacią sepsy.
Greta Zarate otrzymała antybiotyki, płyny i morfinę, aby zwalczyć infekcję i poradzić sobie z bólem. Na szczęście infekcję udało się opanować, a mogło skończyć się śmiercią lub kalectwem. W wyniku wstrząsu toksycznego kobieta mogła stracić nogę.
2. Zespół wstrząsu toskycznego - pierwsze objawy przypominały grypę
Objawami zespołu wstrząsu toksycznego są m.in. wysoka gorączka, niskie ciśnienie krwi, wymioty, splątanie i drgawki. Może pojawić się także wysypka, choć nie musi. Tak było w przypadku Grety, dlatego pomyliła ona objawy TTS z grypą.
Zespół wstrząsu toksycznego najczęściej występuje u kobiet stosujących tampony, ponieważ gromadzenie się krwi tworzy idealne środowisko dla szybkiego rozwoju bakterii.
Jednak kobieta twierdzi, że regularnie zmieniała tampony. Skąd więc infekcja? Prawdopodobnie w pochwie pojawiły się drobne skaleczenia, które otworzyły bakteriom drogę do krwiobiegu.
„Kiedy wyciągasz suchy tampon, pozostawia on na ścianie pochwy drobne zadrapania, które pozwalają bakteriom dostać się do krwiobiegu i tak właśnie się stało w moim przypadku” – mówi Greta Zarate.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl