"Szukam brata". Internautka prosi o pomoc
Dla wielu osób rodzeństwo to naturalna część życia – ktoś, kto był "od zawsze", kto dzielił dzieciństwo, tajemnice i wspomnienia. Ale są też tacy, dla których brat czy siostra to zaledwie imię, zdjęcie sprzed lat albo urywany zapis w aktach adopcyjnych. To właśnie oni – dzieci rozdzielone przez los, decyzje dorosłych i system opieki zastępczej – w dorosłości często podejmują dramatyczne próby, by odnaleźć swoją drugą połowę.
Rozdzielone rodzeństwo
Rozdzielanie rodzeństw w procesach adopcyjnych to temat trudny, bolesny i wciąż obecny. Mimo wielu zmian w podejściu instytucji, nadal zdarzają się sytuacje, w których dzieci trafiają do różnych rodzin, a kontakt między nimi zostaje zerwany – czasem na zawsze.
Niekiedy rodzice adopcyjni decydują się nie informować dziecka o biologicznym rodzeństwie. Innym razem to po prostu system zawodzi – brak możliwości utrzymania kontaktu, zmienione nazwiska, brak dostępu do danych.
Ale nawet po wielu latach, więź – choć przerwana – nie znika. Wraca w pytaniach, niepokojach, pustce. I wtedy zaczyna się poszukiwanie. Własnymi siłami, przez internet, media społecznościowe, grupy wsparcia. Historie takich poszukiwań bywają przejmujące – jak ta, którą opisała na Facebooku jedna z kobiet. Post udostępniło już 730 osób.
Życie bez dzieci - co na to seniorzy?
"Szukam brata, Jakuba Jana Muszalika (niestety imię i nazwisko może być zmienione) urodzonego dnia 4.10.2001 r. w Szpitalu Specjalistyczny im. A. Falkiewicza we Wrocławiu. Jestem jego biologiczną siostrą. Mama nazywała się Anna Karaskiewicz z domu Kukla, a ojciec Jan Muszalik. Urodził się jako wcześniak w 6. miesiącu ciąży. Miał on trudności z oddychaniem, kilka razy przebywał w sanatorium w Karpaczu. Przez 3 lata znajdował się w Rodzinnym Domu Dziecka nr 1 im. Kazimierza Jeżewskiego Pogotowie Opiekuńcze Dla Małych Dzieci we Wrocławiu. W 2003 roku został adoptowany, a słuch po nim zaginął. Prosiłabym o wszelka pomoc w tej sprawie" - czytamy w apelu opublikowanym na Facebooku.
Możesz pomóc
To nie jest odosobniony przypadek. Takich historii są setki. Każda z nich jest inna, ale wszystkie łączy jedno – głęboka potrzeba odnalezienia kogoś bliskiego. Jeśli masz jakiekolwiek informacje, które mogą pomóc w poszukiwaniach Jakuba, nie pozostawaj obojętny. Być może to właśnie twoja wiadomość pozwoli rodzeństwu spotkać się po latach.