Dziewczynka urodziła się z ogromnym znamieniem na czole. Lekarze nie chcą go usunąć
"Lekarze odmówili naszej córce operacji, ponieważ uznali, że znamię, które chcemy usunąć, nie zagraża jej życiu" - twierdzą rodzice półtoramiesięcznej dziewczynki o imieniu Vienna. I dodają, że zrobią wszystko, by ich córka nie musiała dorastać z ciemną plamą na czole.
Vienna przyszła na świat 6 kwietnia 2021 r. Dziewczynka przyszła na świat z umiejscowionym na jej twarzy znamieniem melonacytowym. Zmiana jest umiejscowiona pomiędzy oczami oraz na czole, ma ciemny kolor i, jak twierdzą rodzice dziewczynki, stale rośnie.
Daniel Brookshaw i Celine Casey, rodzice Vienny, skonsultowali znamię z lekarzem rodzinnym, a ten skierował dziecko do Szpitala Uniwersyteckiego Leed St. James. Daniel i Celine byli pewni, że ich córka zostanie poddana zabiegowi usunięcia komórek pigmentowych, ale niemiło się rozczarowali. Lekarze zdecydowali inaczej.
Zobacz także: Jej córka urodziła się ze znamieniem na twarzy. Wciąż walczy z hejterami
Odmowa
Jak relacjonują rodzice dziewczynki, lekarze stwierdzili, że Vienna ma na twarzy rzadki typ pieprzyka. Znamię jest nagromadzeniem łagodnych komórek pigmentowych. Uznali jednak, że nie jest ono poważne i nie zagraża zdrowiu i życiu dziecka. Dlatego też odmówili wykonania operacji.
"Czujemy się zawiedzeni tą decyzją" - mówi Daniel Brookshaw. "Martwimy się, że znamię wpłynie na stan psychiczny naszej córki, gdy zacznie chodzić do żłobka, a później do przedszkola. Wiadomo przecież, że dzieci będą komentować jej wygląd".
"Obawiam się, że córka pewnego dnia zapyta mnie, dlaczego nic nie zrobiłam i nie pomogłam jej" - dodaje Celine.
Zobacz także: Chłopiec urodził się ze znamionami pokrywającymi 80 proc. ciała
"Co będzie, gdy ona pójdzie do żłobka?"
Rodzice dziewczynki nie kryją tego, że są zawiedzeni decyzją lekarzy. Po odmowie chirurga dziecięcego postanowili skonsultować się z innym specjalistą. Dermatolog, do którego się udali, wydał jednak podobną decyzję, co poprzedni medyk.
"Chirurg zaznaczył, że nie rozważałby operacji, dopóki Vienna sama o niej nie zdecyduje. Z kolei dermatolog stwierdził, że on zostawiłby to znamię. Każdy z nich podawał ten sam powód: znamię nie zagraża życiu córki. Ale nikt nie zapytał o zdrowie psychiczne" - denerwuje się tata dziewczynki.
Mężczyzna obawia się, że jego córka, widząc, że jej wygląd różni się od wyglądu rówieśników, zachoruje na depresję. Dlatego też razem ze swoją partnerką zdecydowali, że spróbują leczyć dziewczynkę w Stanach Zjednoczonych.
Zobacz także: Odziedziczyła po mamie niezwykłe znamię
Rodzice: Nie przestaniemy walczyć o jej zdrowie
Daniel i Celine zwracają uwagę na jeszcze jedną, ich zdaniem ważną kwestię. O tym, że ich córka będzie miała tak duże znamię, dowiedzieli się już po porodzie. Para sugeruje, że tego typu zmiany na skórze można rozpoznać już podczas badania USG w czasie ciąży.
"Mam żal do lekarza, że nie powiedział nam o tym wcześniej. Na jednym ze zdjęć USG, które mamy, wyraźnie widać, że ze skórą Vienny coś było nie tak już w życiu płodowym. Gdybyśmy o tym wiedzieli, szukalibyśmy leczenia już wcześniej" - zaznacza Celine.
Para dodaje, że zrobi wszystko, by pomóc swojej córce w uporaniu się z ciemną plamą na skórze twarzy. Znamię na wymiary 3 cm na 5 cm i rośnie razem z dzieckiem. Wyjściem z sytuacji może być leczenie w Stanach Zjednoczonych, które rodzice dziewczynki właśnie zaczynają organizować.
"Lekarze mają przebadać małą i zdecydować, jaki protokół leczenia przyjąć. Vienna będzie miała prawdopodobnie 3 operacje w ciągu 6 miesięcy. Pierwsza z nich odbędzie się, gdy córka osiągnie wiek 10 miesięcy. Już nie możemy się doczekać" - podsumowuje Daniel.
Zobacz także: [https://parenting.pl/urodzil-sie-ze-znamionami-na-calym-ciele-teraz-nie-ma-po-nich-sladu](Urodził się ze znamionami na całym ciele. Teraz nie ma po nich śladu)