Blogerka zwyzywana w ciucholandzie. "Myślą, że będą wydawać moje pieniądze!"
Dość niecodzienna sytuacja spotkała influencerkę i blogerkę Zuzę Lato podczas zakupów w ciucholandzie, na które udała się wraz z synem w wózku. Podczas wizyty została w niewybredny sposób zwyzywana przez inną z klientek.
"Długo pani będzie tutaj chodzić?!"
"Zwykły dzień, poszłam z synem do ciucha po ciężkim poranku, a rzadko udaje mi się ostatnimi czasy uprawiać tę rozrywkę, bo doba zlatuje mi w moment. Ta sytuacja dosłownie wyrwała mnie z butów, bo nigdy bym nie pomyślała, że może się wydarzyć naprawdę" - pisze influencerka na swoim profilu na instagramie @panna.beksa.
Jak relacjonuje Zuza Lato, słowny atak nadszedł ze strony dobrze ubranej i zadbanej kobiety około czterdziestki, która "uczepiła się niczym rzep psiego ogona".
- Usłyszałam: po co pani przyszła tutaj z tym wózkiem? Chodzą tylko krowy na utrzymaniu za 800+ i myślą, że będą wydawać moje pieniądze! Zrobiłam wielkie oczy i odeszłam, bo nie chciałam w tym uczestniczyć, w ogóle brać w tym udziału. Po prostu sobie poszłam. Miałam ciężki poranek, poszłam sobie do ciucha, nikomu nie wadzę, a jakaś baba do mnie podchodzi i mi wygaduje takie rzeczy. Udaję się do tej kasy, a ona idzie za mną i mówi: długo pani jeszcze będzie tutaj chodzić? Proszę się wziąć do pracy!
Kocia Kawiarnia. Nie każde dziecko może tu wejść
Jak podkreśla blogerka, ta sytuacja mogłaby wydawać się śmieszna, "gdyby nie fakt, że ta kobieta naprawdę tak myśli".
"Ja już się uodporniłam na takie rzeczy, bo w internecie hejterzy różne rzeczy piszą... Jak się okazuje, na ulicy też tak robią. Koleżanka do mnie zadzwoniła i pyta: 'jak to możliwe, że tobie się takie rzeczy przydarzają?'. Niestety - dostałam wiele wiadomości prywatnych, w których mamy napisały, że niestety to się dzieje. Chamstwo i obelgi. Wstyd, chyba tylko tyle powiem" - podsumowuje.