Sześcioraczki z Krakowa mają prawie dwa lata. Co u nich słychać?
W maju 2019 roku cała Polska śledziła doniesienia z krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego.
Sensację wzbudziło niecodzienne wydarzenie. Na świat przyszły pierwsze w Polsce sześcioraczki.
Nawet sami rodzice byli zaskoczeni, ponieważ lekarze podczas badań USG doliczyli się jedynie pięciu płodów.
Zobacz także: Sześcioraczki z Krakowa. Klaudia Marzec wrzuciła urocze zdjęcie dzieci: “Zwątpiłam, że kiedykolwiek uda mi się takie zrobić”
Miła niespodzianka
Dzieci urodziły się w 29. tygodniu ciąży i ważyły od 890 do 1300 g.
Po kilku tygodniach spędzonych w inkubatorach rodzeństwo zostało wypisane do domu.
"O godzinie 10:08 na świecie pojawił się Filip - pierwszy z sześcioraczków. Później co minutę na świat przyszły Zosia, Tymon, Nela, Kaja i... kiedy myślałam, że wszystkie dzieciaki są już w inkubatorach, okazało się, że jest z nami jeszcze Malwina - nasza niespodzianka" - napisała na Instagramie mama sześcioraczków, Klaudia Marzec.
Wielka zmiana
Jednak sześcioraczki były wypisywane stopniowo. Powodem był nie tylko ich stan zdrowia, ale także konieczność przyzwyczajenia rodziców do nowej sytuacji.
Nagle ich rodzina powiększyła się do dziewięciu osób. Wcześniej małżeństwo doczekało się synka.
"Dwa lata temu świętowałam dzień matki jako mama jedynaka. Dzisiaj świętuję jako mama siedmiorga dzieci... Zarówno wtedy, jak i dziś czułam się wyjątkowa" - napisała na Instagramie Klaudia Marzec.
Wesoła gromadka
Dumna mama sześcioraczków prowadzi konto na Instagramie, na którym publikuje zdjęcia dokumentujące życie codzienne licznej gromadki.
Ich profil śledzi już ponad 160 tys. użytkowników, którzy z radością kibicują dzieciom i ich rodzicom.
Drugie urodziny
Krakowskie sześcioraczki wkrótce będą świętować drugie urodziny. Widać, że energia ich rozpiera, co może przysporzyć problemów w utrzymaniu wszystkich w jednym miejscu. Jednak miejmy nadzieję, że rodzicom uda się zebrać całą rodzinę do wspólnego zdjęcia.