Jazda na dachu windy. Nowy niebezpieczny trend wśród nastolatków
Co jakiś czas wśród nastolatków pojawią się nowe modne wyzwania. O ile niektóre z nich mogą przysłużyć się słusznej sprawie np. zbiórce pieniędzy na cele charytatywne, o tyle niektóre mogą być śmiertelnie niebezpieczne. Jednym z takich przykładów jest nowy sposób na spędzanie czasu w… szybie windy i surfowanie na jej dachu.
1. Przejażdżka windą
W sieci pojawia się coraz więcej filmików przedstawiających młodzież spędzającą czas w nietypowy i bardzo niebezpieczny sposób. Wielu młodych ludzi ryzykuje swoje życie, testując nowy trend - WINDsurfing, który polega na jeździe na dachu windy. Na nagraniach można zobaczyć już dziesięciolatków, którzy wspinają się między przestrzeniami szybu na dach poruszających się wind.
Jak się okazuje, dostęp do takiego miejsca nie jest trudny – wystarczy sprzęt, który kosztuje w Internecie około 20 zł. Nastolatkowie zachęcają swoich rówieśników za pomocą mediów społecznościowych, udzielając w nagraniach rad i popisując się własnymi "wyczynami".
"Dzisiaj będziemy omawiać klucz trójkątny, który właśnie kupiłem. Stosuje się go do surfowania na windzie. Mam nadzieję, że lubicie się wspinać na windy, bo właśnie to będzie teraz na czasie" – można usłyszeć na jednym z filmików opublikowanych w serwisie YouTube. Niestety takie nagrania mogą zachęcać inne dzieci do tej niebezpiecznej zabawy.
2. Tragiczne skutki zabawy
Eksperci ostrzegają o ryzyku związanym z tego rodzaju zabawą. Jednymi z nich jest upadek z dużej wysokości oraz porażenie prądem.
"Windy mają wiele zabezpieczeń, które mają na celu ochronę użytkowników sprzętu oraz ekipy zajmującej się jej konserwacją – technicy pracują zgodnie ze standardami bezpieczeństwa. Nigdy nie zrobiliby takiej rzeczy, ponieważ znają zagrożenia związane z takim zachowaniem" – tłumaczy Nick Mellor z Lift and Escalator Industry Association.
Dodaje również, że problem związany z surfowaniem na dachach wind w ostatnim czasie się zwiększył, ponieważ zyskał na popularności dzięki filmikom zamieszczonym w mediach społecznościowych.
"Złożyliśmy skargę do serwisu YouTube dotyczącą niektórych nagrań, ale nie przyniosło to żadnego rezultatu" – mówi Nick Mellor.
O zagrożeniach związanych z nowym trendem opowiedział również jeden ze strażaków Mark Hardingam z Narodowej Rady Komendantów Straży Pożarnej w Wielkiej Brytanii.
"Takie zachowanie nie tylko naraża dzieci na poważne uszkodzenia, ale również odciąga służby od innych wypadków. Ma to wpływ na ekipy ratownicze, które i tak działają już w okrojonym składzie. Namawiam do ponownego przemyślenia swojego zachowania osoby, które rozważają taką zabawę, ponieważ narażają nie tylko siebie, ale również inne osoby" – wyjaśnia strażak.
W wywiadzie, rzecznik prasowy portalu YouTube ogłosił, że wytyczne i zasady użytkowania portalu zabraniają umieszczania treści, które zachęcają innych do niebezpiecznych aktywności nieodłącznie niosących ze sobą ryzyko fizycznych obrażeń. Po rozpatrzeniu tej sprawy serwis zastosował ograniczenia wiekowe, ponieważ treści nie są przeznaczone dla widzów w każdym wieku.
Czas pokaże, czy takie ograniczenie wystarczy, by zapobiec nieodpowiedzialnemu zachowaniu młodzieży, które może doprowadzić do tragedii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
