STYLOWE MAMY: Paulina Kosiniak-Kamysz i wiosenny color blocking a'la "Sex w wielkim mieście"
1 z 7Paulina Kosiniak-Kamysz - czarny koń prezydenckiej kampanii PSL
"Widzę, że ktoś skradł mi show. Paulinko dziękuję, że dziś jesteś ze mną" – to jeden z wpisów kandydata na prezydenta RP Władysława Kosiniaka-Kamysza na Twitterze po weekendowej konwencji przedwyborczej w Jesionce. I trudno się z tym nie zgodzić. Żona polityka Paulina Kosiniak-Kamysz w ciągu kilku godzin zdobyła przychylność wielu Polaków, a także mediów, które gromnie stwierdziły, że żona Władysława Kosiniaka-Kamysza to "czarny koń" wyborów prezydenckich 2020.
- Jako pierwsza dama nie dam się zamknąć pod kryształowym żyrandolem - oświadczyła na sobotniej konwencji przedwyborczej Władysława Kosiniaka-Kamysza jego żona. Paulina Kosiniak-Kamysz zapowiedziała, że zamierza być aktywna w życiu publicznym, "nie będzie statystować swojemu mężowi i chować się za ogrodzeniem pałacu prezydenckiego".
- Będę krzyczeć, będę przypominać o nas, o kobietach, o słabszych, niepełnosprawnych, o wartościach, które są dla nas najważniejsze - oświadczyła.
Paulina Kosiniak-Kamysz zachwyciła nie tylko zgromadzonych czy przedstawicieli mediów, ale również internautów, a do ogólnego obiegu już trafiło jej jakże zabawne zdanie: "Choć tu mój tygrysie".
Paulina Kosiniak-Kamysz wydaje się być gotowa na zaciętą walkę o rolę pierwszej damy RP i zdaje się, że jeśli chodzi o energię, nie ma sobie równych. Tę gotowość udowodniła nie tylko słowami, ale i stylizacją. To stylowa kobieta i stylowa mama, a zestaw, który zaprezentowała na konwencji w Jesionce, dowodzi, że zamierza łamać modowe polskie stereotypy!