Stwierdziła, że dziecko jest za blade. Użyła samoopalacza
Gdy znana influencerka i trenerka fitness powiedziała, że jej pięciomiesięczny synek jest zbyt blady, więc nakłada mu na skórę samoopalacz, internauci nie zostawili na niej suchej nitki.
1. Samoopalacz dla dziecka?
Kylen Suttner to amerykańska instruktorka fitness, która ma setki tysięcy obserwatorów w mediach społecznościowych. Na samym tylko Instagramie obserwuje ją ponad 100 tys. osób.
Poza sportem jej życie kręci się jednak przede wszystkim wokół synka, którego urodziła w grudniu 2022 roku. Uroczy Suede często pojawia się na publikowanych przez nią zdjęciach i filmikach - dumna mama pokazuje, jak maluch się kąpie, jest noszony w nosidełku czy na rękach.
Jakiś czas temu Kylen powiedziała, że odcień skóry jej pięciomiesięcznego synka jest zbyt blady, więc smaruje go samoopalaczem. Komentujący pisali wówczas z przerażeniem, że to koszmarny pomysł.
"Chemia w tych kosmetykach może zrobić krzywdę takiemu maleństwu! Skóra niemowląt jest bardzo delikatna" - przestrzegała jedna z osób.
2. To tylko żart?
Popularność filmiku sportsmenki, w którym powiedziała o smarowaniu dziecka samoopalaczem, a także fala krytyki, która się na nią wylała po jego publikacji, sprawiły, że Kylen wycofała się ze swoich słów. Powiedziała, że cała historia była jedynie żartem.
- Mały miał żółtaczkę i kiedy się urodził, wyglądał na opalonego. Wszyscy komentowali jego kolor, więc postanowiłam zażartować na ten temat. Nie użyłabym samoopalacza na moim dziecku - twierdziła w rozmowie z "New York Post".
Można się teraz zastanawiać, czy zdementowała swoje słowa, bo faktycznie był to jedynie niewinny żart, czy może zrobiła to w obawie przed kolejnymi niepochlebnymi komentarzami internautów. Przypomnijmy, że zwłaszcza w przypadku tak małych dzieci, należy stosować jedynie kosmetyki dedykowane dla ich wieku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl