Straciła trójkę dzieci w wypadku. Teraz jest matką trojaczków
To małżeństwo przeżyło niewyobrażalny dramat. Kilka lat temu w wypadku samochodowym troje ich dzieci zginęło. Pół roku po tym zdarzeniu, kobieta ponownie zaszła w ciążę. Teraz jest mamą ośmioletnich trojaczków. Ich narodziny uważa za prawdziwy cud.
1. Tragiczny wypadek
W maju 2007 roku na trasie niedaleko Kalifornii doszło do tragicznego zdarzenia. TIR uderzył w tył jadącego przed nim auta. Kierowca ciężarówki jechał zdecydowanie za szybko.
W samochodzie podróżowało troje dzieci. Autem osobowym kierowała ich 30-letnia matka, u której stwierdzono po wypadku poważne obrażenia. Poszkodowana została także 60-letnia babcia dzieci.
Trójka dzieci zginęła po przewiezieniu do szpitali. 5-letni Kyle, 4-letnia Emma oraz 2-letnia Katie nie mieli szans na przeżycie.
Rodzice dzieci, Chris i Lori, pomimo wielkiego bólu i cierpienia, już wtedy wiedzieli, że będą starali się o kolejne potomstwo. __
- Obecnie jesteśmy rodzicami bez dzieci. A to właśnie one najbardziej nas uszczęśliwiają. Od razu wiedzieliśmy, że jeżeli nadal żyjemy, chcemy mieć ich więcej – mówiła Lori Coble po wypadku. W tym samym wywiadzie Chris dodał, że wierzy, że ich dzieci są teraz w lepszym miejscu, z którego nad nimi czuwają.
2. Narodziny trojaczków
Do zapłodnienia doszło metodą in-vitro pół roku po wypadku. Z 10 jajeczek aż trzy stały się żywymi zarodkami. Istniało tylko 10 proc. szans na to, że zabieg skończy się ciążą trojaczą. Lekarze chcieli wszczepić tylko dwa z nich, jednak małżeństwo Coble nie zgodziło się na usunięcie trzeciego zarodka.
Para co tydzień spotykała się z psychologiem, który pomógł im poradzić sobie ze sprzecznymi emocjami – żałobą po stracie dzieci i szczęściem związanym z narodzinami kolejnego potomstwa.
Trojaczki urodziły się zdrowe. I chociaż ich pojawienie się na świecie nie zastąpi obecności starszego rodzeństwa, na pewno pomogło rodzinie otrząsnąć się po dramatycznych wydarzeniach.
- Myślę, że to cud. Kyle, Emma i Katie miały z tym coś wspólnego. To wszystko dzięki nim – dodaje Lori.