Trwa ładowanie...

Sprzedaje pikantne materiały, by uratować dziecko. "Zrobimy wszystko"

Avatar placeholder
Maja Leśniewska 26.05.2024 09:42
Sprzedaje pikantne materiały, by uratować dziecko. "Nie wstydź się!"
Sprzedaje pikantne materiały, by uratować dziecko. "Nie wstydź się!" (Pixabay )

Jest mamą siedmiomiesięcznej córki i 10-letniego syna. Dziewczynka choruje, a jej leczenie jest bardzo kosztowne. Przedsiębiorcza mama wraz z ojcem dziecka wpadli więc na pewien pomysł.

spis treści

1. Zrobią wszystko, by pomóc dziewczynce

Na forum "Reddit" pojawił się wpis kobiety, która podpisała się jako Lillian's Angel Mom.

"Dziecko nie rozwija się prawidłowo. Za nami już dwie sondy nosowo-żołądkowe, a teraz założono jej rurkę gastrostomijną. To jednak nic nie daje, córka nadal ma problem z jedzeniem. Chodzi do terapeuty żywienia, gastrologa, dietetyka i regularnie także do pediatry. Przez całe życie miała trzy pobyty w szpitalu, dwie wizyty na ostrym dyżurze i cotygodniowe wizyty kontrolne. Rachunek wynosi ponad 20 tys. dolarów (ok. 78 tys. zł - przyp. red.)" - opisuje matka.

Zobacz film: "Jak zadbać o prawidłowe relacje z dzieckiem?"

Kobieta, która pracuje na co dzień w aptece przy szpitalu, przyznała, że dopiero teraz, gdy jest mamą chorego dziecka, zobaczyła, jak to jest być "po drugiej stronie systemu". Dodała także, że w przeszłości przeżyła już śmierć dziecka.

"Straciliśmy pierwszą córkę niedługo po urodzeniu. Zrobimy wszystko, aby naszą drugą dziewczynkę utrzymać przy życiu" - podkreśliła.

2. "Nie pokazujemy twarzy"

Matka opisała, że nie stać ich na terapie i leczenie dla córki, mimo że oboje z mężem pracują. Niestety, zarabiają o ok. 100 dol. (ok. 390 zł - przyp. red.) za dużo, aby kwalifikować się do programów pomocowych.

"Kilkakrotnie aplikowaliśmy, informując nawet, że mała ma specjalne potrzeby, jest niepełnosprawna itp., a oni ciągle nas odrzucają. To obrzydliwe i strasznie frustrujące" - pisze.

Para w akcie desperacji zdecydowała się więc na nietypowy sposób, by zarobić na leczenie dziecka: sprzedają w sieci pikantne materiały z sobą w roli głównej. Rzekomo ich cena zaczyna się od pięciu dolarów.

"Nie pokazujemy twarzy i zakrywamy widoczne tatuaże" - zaznacza.

Użytkownicy Reddita piszą, że będąc na miejscu pary, zrobiliby to samo, by ratować własne dziecko.

Oto niektóre komentarze:

"Nie robisz nikomu krzywdy, płacisz za dziecko. Nie wstydź się!";

"W jakim koszmarze żyjemy, że musicie sprzedawać własne taśmy, aby sfinansować opiekę medyczną swojej córki!".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze