Spór o szkolne zdjęcia. Twierdzi, że dziecko powinno zostać w domu
Rodzic pyta, co zrobić, jeśli szkoła odmawia zamazania twarzy dziecka na zdjęciach z uroczystości, publikowanych później w internecie. Stowarzyszenie Umarłych Statutów wyjaśnia, jak postąpić w tej sytuacji, ale internauci zauważają: "Lepiej chyba zrobić zdjęcie bez tego dziecka, niż robić z niego ufoludka, jakieś dziwne stworzonko".
1. Zdjęcia w szkole
Stowarzyszenie Umarłych Statutów, które corocznie przygotowuje plebiscyt największych szkolnych absurdów, opublikowało na swojej stronie na Facebooku wpis jednego z użytkowników, który opisał pewien problem. Internauta poruszył temat umieszczania zdjęć dziecka w sieci z różnych uroczystości szkolnych, w tym na grupie na Facebooku, gdzie dostęp do niego mają przypadkowe osoby.
"Nauczyciel twierdzi, że jeśli dziecko nie ma zgody rodzica na umieszczenie zdjęć w sieci, nie powinno być na uroczystościach - jest odmowa zamazania twarzy, umieszczenia naklejki na buzi, brak jakiejkolwiek współpracy ze strony szkoły. Dziecko jest wypraszane ze zdjęć wyłącznie z tego względu, że nie chcę, żeby później były wrzucane do sieci. Co mogę z tym zrobić?" - pyta członek grupy.
Administratorzy postanowili odpowiedzieć na pytanie i wyjaśnili, że szkoła może publikować zdjęcia uczniów, tylko jeśli ma na to zgodę opiekuna prawnego. Jeśli nie ma, nie powinna publikować fotografii, na których jest taki uczeń (chyba że stanowi on nieznaczny element zdjęcia) i nie ma prawa wykluczać dzieci z udziału w uroczystościach, w tym w aktywności wspólnego robienia zdjęć.
"Szkoła nie może natomiast dyskryminować uczniów, którzy nie wyrazili zgody na udostępnianie wizerunku - nie może ich wykluczać z udziału w uroczystościach, a powinna wykonywać fotografie w taki sposób, aby nie naruszać prawa" - napisano.
Twórcy Stowarzyszenia Umarłych Statutów dodali też, że zgoda na przetwarzanie wizerunku ucznia może być w każdej chwili cofnięta.
Opinie internautów dowodzą, że większość z nich zgadza się z anonimowym członkiem grupy, który zadał pytanie o publikowanie wizerunku dziecka. Niektórzy mają jednak odmienne zdanie.
Oto wybrane komentarze:
"Idąc dalej - szkole wolno nie przyjąć dziecka do szkoły, gdy rodzic nie wyrazi zgody na udostępnianie wizerunku dziecka (czyli na marketing szkolny robiony dzieckiem) ";
"Uwielbiam to, gdy idę z dziećmi na zawody, oni wygrywają i stają na podium, a ja się gimnastykuje, jak zrobić zdjęcie, by nie uchwycić jednej osoby. Albo muszę tłumaczyć, dlaczego robię zdjęcie z pięcioma osobami zamiast sześcioma, bo rodzice nie był skłonny wytłumaczyć";
"Biorąc pod uwagę, jak AI może wykorzystywać wizerunek dzieci do tworzenia treści wątpliwej moralności, nie mam pretensji do rodziców, którzy wizerunek dziecka uważają za prywatny";
"Przykre to jest, jak dziecko, niezależnie od tego, czy zawody, czy uroczystość, bardzo chce być na zdjęciu z grupą lub klasą, a my musimy się gimnastykować, jak tu zdjęcie zrobić i tłumaczyć się za decyzję rodziców. Nie widzę nic złego w tym, że szkoła chce umieścić zdjęcie na stronie, bo jest dumna ze swoich uczniów i z tego, co się w niej dzieje. Natomiast decyzja należy do rodziców. Odnosząc się do postu. Nie rozumiem pytania: Co mogę z tym zrobić? Lepiej chyba zrobić zdjęcie bez tego dziecka, niż robić z niego ufoludka, jakieś dziwne stworzonko itp.".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl