3 z 6Sophia słabła z dnia na dzień
Nie był to koniec leczenia. Konieczny był również przeszczep komórek macierzystych.
Sophia spędziła w szpitalu ponad pół roku.
"Guz za jej oczami nie odpuszczał, codziennie walczyliśmy o jej życie i patrzyliśmy, jak gaśnie. Zamiast cieszyć się dzieciństwem, leżała i nie miała siły płakać" – opowiedziała Rosie.
Zobacz także: Gdyby nie była w ciąży, prawdopodobnie nie zachorowałaby na raka