Sandomierz. Opiekunka zapomniała o dziecku. 7-latek został sam w pizzerii
W Sandomierzu doszło do niecodziennego zdarzenia, gdy opiekunka turystycznej grupy pozostawiła 7-letniego chłopca w restauracyjnej toalecie. Właściciel lokalu opisuje sytuację i apeluje o rozwagę.
Wycieczka ruszyła bez jednego dziecka
5 czerwca, w czwartek przed południem, restaurację Pizzeria Trattoria Aspromonte di Calabria w pobliżu Bramy Opatowskiej odwiedziła grupa turystów z dziećmi. Poprosili o możliwość skorzystania z płatnej toalety.
- To było około godz. 11. Pozwoliłem im skorzystać z toalety, która jest płatna. W grupie były zarówno starsze, jak i młodsze dzieci - mówi właściciel restauracji w rozmowie z echodnia.eu.
- Gdy wszyscy wyszli, poszedłem sprawdzić, czy toaleta jest czysta. Wtedy zauważyłem, że zostało tam jedno dziecko, 7-letnie - dodaje.
Zaniepokojony zaistniałą sytuacją, właściciel natychmiast podjął działania, by odnaleźć opiekunów.
"Skandaliczne zachowanie"
Kluczowe okazało się skontaktowanie z kierowcą czekającym na wycieczkę, co pozwoliło zlokalizować grupę i odpowiedzialną opiekunkę.
- Zadałem jej pytanie, jak mogła zgubić dziecko i tak po prostu odjechać. Jej wytłumaczenia były bez sensu. To absolutnie skandaliczne zachowanie — podkreśla właściciel.
Zdaniem mężczyzny takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, zwłaszcza w miejscach turystycznych. Apeluje do odwiedzających Sandomierz o większą odpowiedzialność w opiece nad dziećmi. Dzięki jego czujności historia zakończyła się szczęśliwie, choć mogła przybrać inny obrót.
Źródła
- echodnia.eu