Rywalizacja między dzieckiem a dorosłym w talent show
Nie wiem, czy znacie programy typu talent show, w których zadaniem dziecka jest rywalizacja z dorosłym. Ostatnio zapytano mnie, co myślę na ten temat. Oto moja odpowiedź.
1. Po co to wszystko?
Okej, powiem wam na początku, że nie jestem zwolenniczką programów typu show. Po prostu szkoda mi czasu na oglądanie, jak ktoś śpiewa lub rzuca piłeczkami. Zwykle wolę sama pośpiewać lub pograć z dziećmi w piłkę. Zdarza się jednak, że obejrzę w internecie jakiś program.
Z drugiej strony rozumiem, że czasem chcemy zobaczyć kogoś, kto uzyskał nadzwyczajne mistrzostwo w jakimś obszarze. I dopóki jest to osoba dorosła, która umie poradzić sobie ze stresem, przeczytać i zrozumieć umowę o udostępnienie swojego wizerunku, to „nic mi do tego”.
2. Bawmy się i pozwólmy się zabawiać…
Jednak jeśli chodzi o dzieci… Hmm… Tu sprawa się komplikuje. Im mniejsze dziecko mam na myśli, tym większy sprzeciw budzi się we mnie. Zastanawiam się, czy dziecko rzeczywiście się bawi, czy raczej stresuje całą sytuacją. Jakie korzyści czerpie z udziału w takim show i czy przypadkiem nie bawimy się wszyscy kosztem dziecka, które traktujemy przedmiotowo (podobnie myślę o profilach na Instagramie lub YouTubie, które wykorzystują wizerunek dzieci bez ich zgody – bo takiej udzielić nie mogą. Ludzie, dzieci nie są waszą własnością, żeby je pokazywać jak jakieś maskotki!).
3. Komu to służy?
No cóż, zapewne reklamodawcom, którzy mogą wyświetlić reklamę przed programem i po nim.
4. Po co pokazywać rywalizację dziecka z dorosłym?
No cóż, żeby wzbudzić w widzach jeszcze silniejsze emocje. Taka rywalizacja wydaje się jednak zupełnie bez sensu. Bo co niby ma pokazywać? Że w niektórych konkurencjach dzieci mogą być lepsze od dorosłych? Mogą, ale z tego powodu nie trzeba wystawiać dziecka na niepotrzebny stres.
Jedyny dopuszczalny kontekst byłby wtedy, gdyby dziecko traktowało taką sytuację jako nieszkodliwą zabawę. Ale znamy formuły talent show i wiemy, że nastawienie na wygraną jest tak silne, że nie ma mowy o lekkim podejściu.
Rozrywka, którą serwują tego typu programy, odbywa się kosztem dziecka. Dziecko staje się przedmiotem rozgrywek, a rywalizacja z dorosłymi prawdopodobnie tylko pogłębia jego stres i napięcie.
5. Występowanie dzieci w talent show nie jest dla dzieci
Uważam, że nieetyczne jest wykorzystywanie wizerunku dziecka w sposób, którego dziecko nie może kontrolować ani na który nie ma wpływu. Dziecko nie może świadomie udzielić zgody na używanie jego wizerunku, bo nie wie, z czym to tak naprawdę się wiąże. Kropka. Nie jesteśmy właścicielami dziecka i nie możemy podejmować za nie pewnych decyzji. A jeśli to robimy, powinny mieć na celu dobro i potrzeby głównego zainteresowanego.
Przecież dziecko podczas konkursu może ponieść porażkę, zestresować się, rozpłakać i nie chcieć, aby taki jego wizerunek krążył później w mediach i sieci.
Zobacz także
6. Wiele zależy od postawy rodzica
Stres dziecka biorącego udział w takich programach wydaje się bardzo duży i niepotrzebny. Aby chronić przed nim dziecko, rodzic powinien zapewnić mu wsparcie niezależnie od wyniku konkursu. Wsparcie musi uwzględniać potrzeby i emocje dziecka.
Niedopuszczalne wydaje się stosowanie w trakcie przygotowań do wystąpienia systemów nagród i kar, które mogą trwale obniżyć samoocenę dziecka. Karygodne jest wycofywanie się rodzica z relacji w sytuacji porażki i niepowodzeń dziecka.
Wspierający i akceptujący rodzic może złagodzić ten niepotrzebny stres.
7. Po co to wszystko?
Jeśli mamy się bawić, bawmy się, ale nie kosztem najmniejszych i bezbronnych dzieci. Umiejętność występowania na scenie, taniec czy inne umiejętności dziecko może trenować w komfortowych i bezpiecznych warunkach – w swoim środowisku.
Niestety, często dziecko występujące w takich programach realizuje niespełnione aspiracje rodziców zamiast swoich.
Zobacz także
- Polacy robią to bardzo niechętnie. "Należy się dziecku, jak psu buda"
- Te błędy popełnia wielu rodziców. Niszczą skórę dzieci
8. Czy są jakieś wyjątki?
Zastanawiałam się, w jakiej sytuacji udział w talent show będzie służył dziecku. Wydaje mi się, że należy zapewnić kilka warunków:
- Wsparcie rodzica.
- Dziecko rozwinęło maksimum możliwości w swoim środowisku i żeby dalej się rozwijać, musi wypłynąć na szersze wody.
- Dziecko kocha wystąpienia publiczne.
- Dziecko dobrze się bawi i umie poradzić sobie ze stresem związanym z porażką lub traktuje konkurs jak zabawę, umie się zdystansować zarówno do złego, jak i dobrego wyniku.
A co Wy myślicie o tym wszystkim?