Trwa ładowanie...

Rodzina nie traci nadziei. Od ponad 40 lat szukają Dirka Schillera

Avatar placeholder
19.09.2022 20:59
Dziś chłopiec miałby 46 lat. Rodzina nadal wierzy, że go kiedyś odnajdzie
Dziś chłopiec miałby 46 lat. Rodzina nadal wierzy, że go kiedyś odnajdzie (Facebook)

Dirk Schiller zaginął w 1979 roku. Miał wtedy trzy i pół roku. Mimo upływu lat rodzina nie traci nadziei, że jeszcze kiedyś go zobaczy.

Dirk zaginął w czasie wakacji w górach. Rodzina nadal go szuka
Dirk zaginął w czasie wakacji w górach. Rodzina nadal go szuka (Facebook)

1. Rodzinne wakacje skończyły się tragedią

W czasie zimy stulecia, jaka miała miejsce w 1979 roku, Heidi i Rolf Schillerowie spędzili wraz z dziećmi wczasy w górach Harzu, które mieściły się na terenie ówczesnego NRD. Ostatniego dnia wakacji - 10 marca Schillerowie postanowili zwiedzić największą krasową jaskinię w NRD. Wybrali się więc do Heimkehle, gdzie znajdowała się atrakcja.

Zanim rodzina dojechała na miejsce, postanowili jeszcze zrobić zakupy. Przed godziną 10. rodzice z dziećmi dotarli na parking przed jaskinią, na którym stał jeszcze jeden samochód. Kasa biletowa była jeszcze zamknięta, dlatego rodzina postanowiła wybrać się na spacer po okolicy.

Dzieci Schillerów - Silvia i Dirk bawili się przy zamarzniętym strumyku, dlatego rodzice postanowili przepakować zakupy do bagażnika samochodu. Po chwili do auta podeszła 6-letnia córka. Gdy rodzice zapytali dziewczynkę, gdzie jest jej braciszek, ta była zdziwiiona . Dirk szedł przecież za nią.

Policjanci zakończyli śledztwo i zaproponowali rodzicom, by uznali syna za zmarłego
Policjanci zakończyli śledztwo i zaproponowali rodzicom, by uznali syna za zmarłego (Facebook)

Rodzina od razu rozpoczęła poszukiwania chłopca. Mimo tego, że udali się w stronę strumyka i przeszukali okolicę, ślad po dziecku zniknął. Rodzice są pewni, że nie utonął, ponieważ lód na był tak gruby, że utrzymał rodziców chłopca i nigdzie nie był załamany.

Gdy otwarto dla zwiedzających jaskinię, rodzina zaczęła wypytywać obecnych tam turystów, czy nie widzieli samotnego 3-latka. Nikt jednak nie zauważył chłopca. Zaalarmowano więc służby.

Już po chwili policjanci przybyli na miejsce i rozpoczęli poszukiwania Dirka. Funkcjonariusze podejrzewali, że dziecko mogło utonąć w pobliskiej rzece, która nie zamarzła. Jednak rodzice nie mogli zgodzić się z taką hipotezą. By tam się dostać, dziecko musiałoby przejść przez pole, które pokrywała gruba warstwa śniegu, a na jego powierzchni nie było śladów bucików chłopca.

Po kilku godzinach na miejsce przyjechał pracownik Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego NRD - agent Sasin. Po rozmowie z funkcjonariuszami przekazał rodzicom, że 3-letni Dirk utonął w rzece i tym samym kończy poszukiwania chłopca.

2. Sami szukali dziecka

Rodzina nie traciła nadziei na odnalezienie chłopczyka. Rozpoczęli poszukiwania na własną rękę. Heidi przypomniała sobie o dodatkowym aucie na parkingu przed jaskinią. Zgłosiła to na policji, a śledczy na wyraźną prośbę matki ustalili, kim była para siedząca w samochodzie na parkingu. Mama Dirka chciała nimi porozmawiać, jednak śledczy odmówili podania jej kontaktu.

Urzędnik z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych poinformował Haidi, że para z parkingu nie chce z nimi rozmawiać. Sami mają trójkę dzieci, więc śledczy nie widzą powodu, by uprowadzili oni Dirka. Poza tym według funkcjonariuszy nieznajomi polecieli do Moskwy. Urzędnicy zasugerowali również Schillerom, by wystąpili o uznanie synka za zmarłego. Jednak rodzice nie zgodzili się na taki krok.

3. Wciąż nie wiedzą, co stało się z synem

Życie rodziny Schillerów już nigdy nie wróciło do normy. Mama Dirka nie może się pogodzić ze stratą syna. Mimo urodzenia drugiej córki - Claudii, każdy jej dzień przepełniała rozpacz.

Rodzice szukali pomocy w odnalezieniu dziecka na Zachodzie. Za taki kontakt para trafiła na 15 miesięcy do aresztu. Tragedia wpłynęła na małżonków, którzy w końcu się rozstali, a ich najstarsza córka Silvia wyprowadziła się z domu w wieku 17 lat. Jak twierdzi, nie mogła znieść ciągłych rozmów o Dirku.

Mama nadal szuka swojego dziecka. W 2011 roku zleciła ekspertowi sporządzenie portretu progresywnego syna, by sprawdzić, jak mógłby wyglądać w wieku 30 lat.

Jest duże prawdopodobieństwo, że Dirk wyglądałby dziś tak jak na portrecie
Jest duże prawdopodobieństwo, że Dirk wyglądałby dziś tak jak na portrecie (Facebook)

Portret udostępniono prasie i telewizji. Po jednej z takich audycji pewien widz zgłosił się po tym do kobiety, ponieważ twierdził, że zauważył ogromne prawdopodobieństwo osoby z portretu do Roberto Yaneza. Mężczyzna ten był wnukiem NRD-owskiego przywódcy Honeckera, jednak po kontakcie z Haidi zaprzeczył, że może być jej zaginionym przed laty synem.

Mijają lata, a mama nadal ma nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczy Dirka. Jeśli mężczyzna żyje, ma dziś 46 lat.

Małgorzata Banach, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze