Trwa ładowanie...
Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Mgr Katarzyna Bilnik-Barańska

Rodzicu, uważaj na bunt trzylatka

 Magdalena Bury
17.05.2017 10:39
Bunt trzylatka to trudny okres dla każdego rodzica
Bunt trzylatka to trudny okres dla każdego rodzica (123RF)

O buncie dwulatków krąży wiele historii. Często nie chcą jeść, z dala trzymają się od kąpieli, a większość nowo poznanych osób witają kopniakiem w kostkę. Okazuje się jednak, że dwuletni maluch to nie najgorsze, co czeka rodziców. Zdecydowanie bardziej silne napady złości i histerii pojawiają się u trzylatków. Bunt dwulatka jest przereklamowany.

1. Dziecko też może mieć gorsze chwile

- Dzieci w różnym wieku przechodzą okresy buntu. Pierwszy pojawia się ok. trzeciego roku życia. Wtedy często robią się nerwowe i nieprzyjemne dla innych, w tym także dla rodziców. Jeśli dziecko jest kochane, niegrzeczne i niewdzięczne zachowania tłumaczyłabym buntem (jeśli trwają dłużej) i zmianą nastroju (gdy trwa to chwilę). Każdy z nas, dzieci także, ma przecież prawo do gorszych chwil. Do smutku, złości i innych emocji uznawanych za negatywne – mówi dla WP parenting Monika Kotlarek, psycholog i autorka bloga „Psycholog-pisze”.

Wychowanie dziecka wymaga wielkiej empatii i jeszcze większych pokładów cierpliwości. Zachowania trzylatka możemy nawet porównać do okresu buntu wśród nastolatków – tak przynajmniej wynika z badań grupy naukowców kierowanych przez Pinky McKay – pochodzącą z Australii konsultantkę laktacyjną i autorkę wielu poradników dla rodziców.

2. Mówi stanowcze „nie!”

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

To właśnie u trzylatków gwałtownie rozwija się mowa. Maluch coraz więcej rozumie i zdaje sobie sprawę z tego, co się do niego mówi. I właśnie dlatego na wiele decyzji podejmowanych przez rodziców mówi stanowcze „nie!”. Bo nie chce iść na sanki, nie chce zjeść śniadania albo nie podoba mu się bluza, którą ma nałożyć do przedszkola.

Przez długi czas mama była na jego każde zawołanie, ocierała łzy i ratowała z wszystkich opresji. Teraz, gdy nauczył się chodzić i mówić, rodzice zaczynają traktować go nieco inaczej. Chcą, by stawał się bardziej samodzielny. Na to maluch nie jest gotowy.

- Mój syn w grudniu skończył trzy lata. Wcześniej nie miałam z nim żadnych problemów wychowawczych. Był grzeczny, choć pełen energii. Ostatnio jednak zauważyłam zmianę w jego zachowaniu. Kacper na większość moich próśb reaguje słowem „nie”, potrafi nawet tupnąć nogą lub rzucić zabawką w przypływie złości. Zauważyłam, że im większą uwagę zwracam na niego w takich sytuacjach, tym wykazuje on większy upór i bunt. Zdecydowanie lepiej działa ignorowanie, a gdy się uspokoi - spokojna rozmowa. W naszym przypadku sprawdziła się również konsekwencja. Syn wie, że gdy rzuci zabawką, będzie mu ona zabrana na jeden dzień. Chce całego batonika, a dostanie tylko połowę, i w złości nim rzuci? Trudno, nie dostanie słodyczy wcale. To naprawdę działa, bo zauważyłam, że syn zaczyna się hamować. Bierzemy pod uwagę również kompromisy – mówi Kinga, mama trzyletniego Kacpra.

Przeczytaj koniecznie

3. Dyskusje dużego z małym

Zdarza się, że trzylatek swój upór w dążeniu do celu wyraża poprzez dyskusję. Nie krzyczy, nie złości się. Po prostu oczekuje uwagi rodziców.

- Jasiek dyskutuje ze mną zawsze, gdy ma swoje zdanie, a ja chcę go przekonać do swojego. Nie jest to bunt w tradycyjnym rozumieniu, ani pyskowanie. Raczej właśnie dyskusja. Choć - przyznaję - czasem doprowadza mnie do szału, bo akurat się spieszymy, wybieramy gdzieś albo jest inna potrzeba. Czasem zdarza się atak złości, rzucanie na podłogę. Mówię wtedy do niego, że jestem obok i możemy porozmawiać. I zawsze kończy się na wymianie zdań – opowiada Maria, mama trzyletniego Jaśka.

Bunt trzylatka to trudny okres dla każdego rodzica
Bunt trzylatka to trudny okres dla każdego rodzica (123RF)

4. Naukowcy radzą

Zdaniem naukowców, za bunt trzylatków może odpowiadać zbyt duża liczba godzin spędzanych przed telewizorem. Oglądanie bajek zaburza u dzieci umiejętność wyzwalania emocji oraz okazywanie nastroju. Warto także zastanowić się nad ograniczeniem spożywanych przez maluchów czekolad, lizaków czy batonów. To właśnie cukier jest bezpośrednią przyczyną wzmożonej energii u najmłodszych.

Eksperci są zdania, że dobrym sposobem na przetrwanie tego buntowniczego czasu jest dystans do zachowania i tego, co mówi trzylatek. Nie warto wdawać się w dyskusję i niepotrzebnie krzyczeć na dziecko. Zdenerwowany malec będzie przecież krzyczał wraz z tobą, a nawet będzie próbował cię przekrzyczeć i pokazać, że to on ma rację.

Maluch nie będzie miał czasu na buntownicze zachowania, gdy jasno określimy mu zadania do wykonania. Dla przykładu – trzyletnie dziecko może już samodzielnie sprzątać po sobie zabawki czy układać swoje ubranka.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze