Rodzice na basenie, dziecko z animatorem czasu wolnego. Nie zapomnijcie go odebrać

Animatorzy czasu wolnego to nieodłączny element wakacji all inclusive. Dbają o nasze pociechy, podczas gdy my możemy rozkoszować się słońcem, drinkami z palemką, ciszą i spokojem. O największych grzechach rodziców zostawiających dzieci w klubikach podczas wakacji rozmawiamy z Magdaleną, byłą animatorką jednego z biur podróży.

Animatorzy czasu wolnegoAnimatorzy czasu wolnego

Animator musi być

Magdalena przez kilka lat pracowała jako animatorka w hotelach za granicą. W większości były to luksusowe hotele 4- i 5-gwiazdkowe. Praca wydawała się być spełnieniem marzeń. Spędzasz kilka tygodni w pięknym miejscu, kilka godzin dziennie bawisz się z dziećmi, a potem masz czas dla siebie. Jak to zwykle bywa - oczekiwania często rozmijają się z rzeczywistością.

- Pamiętam jeden tydzień w Tunezji. Ciągle padało, a dzieci były strasznie znudzone. W klubiku, w którym pracowałam w kulminacyjnych momentach było nawet 30 dzieci. A animatorów dwóch. Po całym dniu zabawy, tańcach, układaniu puzzli i klocków, byłam wykończona – zaczyna swoją opowieść Magdalena.

Rodzice małych dzieci chętnie korzystają z możliwości zostawienia swojej pociechy w takim klubiku. Praca Magdy zwykle zaczynała się po śniadaniu. Przez 2,5 godziny opiekowała się dziećmi, potem był obiad i kolejne 2 godziny zabawy. Dodatkowo co wieczór odbywały się mini dyskoteki dla dzieci i inne dodatkowe atrakcje.

Animator dba o to żeby nasze dziecko się nie nudziło
Animator dba o to żeby nasze dziecko się nie nudziło © archiwum własne

- Wiele osób już na etapie planowania wycieczki pyta o animatorów. Nie wyobrażają sobie, że mogłoby ich nie być. Traktują nas trochę jak opiekunki do dzieci - dodaje.

Zostań z panią i nie płacz

Do klubików, w których pracowała Magda przychodziły dzieci w wieku od 4 do 12 lat. Często te najmłodsze reagowały płaczem na samą myśl o rozstaniu z rodzicami.

- Nagminnie zdarzało się, że mama przyprowadzała małego Adasia albo Krzysia, który ze łzami w oczach zostawał na terenie klubiku. Wiele dzieci jest nieprzystosowanych jeszcze do zostawania z obcymi. Wakacje często traktowane są przez rodziców jako wstęp do nauki samodzielności. Przyprowadzają dziecko na 2,5 godziny i w sumie mają gdzieś to, czy mu to odpowiada - mówi Magdalena.

Przecież nic się nie stało

Płaczące dziecko odstawione do klubu malucha, można w końcu rozkoszować się długo oczekiwanymi wakacjami. Rodzice odpoczywają nad basenem sącząc drinki, dzieci grzecznie bawią się z panią. Nadchodzi jednak pora zamknięcia klubiku. Ile dzieci odbieranych jest na czas?

- Niewiele. Zwykle rodzice się spóźniają, zapominają, że to już pora na odebranie dziecka. Ciągle słyszałam: "Oj, proszę się nie gniewać, nic się nie stało, przecież dziecko było pod pani opieką" – mówi Magda.

Nie zdarzyło się co prawda, żeby rodzic całkiem zapomniał o swoim dziecku, ale być może wynikało to ze specyfiki działania klubiku. Animatorzy pracowali w określonych godzinach i w czasie przerw po prostu zamykali pomieszczenie.

- Zawsze czekamy aż wszyscy rodzice odbiorą swoje pociechy. Czasem trwa to jednak zdecydowanie za długo.

Cwani rodzice

Magda poruszyła też inny ciekawy temat. Na wakacje do pięknego, 4-gwiazdkowego hotelu przyjechały dwie kobiety z córkami. Dziewczynki miały ok. 5 lat i przez dwa tygodnie codziennie przychodziły do klubiku, bawiły się z innymi dziećmi i widać było, że świetnie spędzają czas. Niestety po powrocie do Polski panie żądały odszkodowania za pobyt, argumentując to m.in. stwierdzeniem, że animatorzy byli okropni i dziewczynki bardzo się skarżyły.

- Tacy cwani rodzice często się zdarzają. Wchodzą uśmiechnięci do klubiku, ładnie się witają, tłumaczą dziecku, że zostanie z panią i będzie się świetnie bawić. A potem wychodzi szydło z worka. Te panie na początku też były bardzo miłe. Już w połowie pobytu zaczęły wymyślać. Pokoje przestały się im podobać, jedzenie było niedobre. Ogólnie uznały wakacje za zmarnowane. W skardze napisały też, że ich córki nie chciały chodzić do klubiku, że źle się bawiły, a animatorzy byli do bani - opowiada Magda.

Rodzic przed zostawieniem dziecka w klubiku podpisuje oświadczenie, że zostawia potomka na własną odpowiedzialność.

- Rodzice czasem mają pretensje o to, że ich dziecko nie chciało się w coś bawić, a musiało. Codziennie przygotowujemy plan zabaw w klubiku i każdy ma do niego dostęp. Jeśli rodzic wie, że zabawy nie będą dziecku odpowiadały, może danego dnia zrezygnować z zostawiania go z animatorami.

Pobaw się z bratem

Do klubiku mogły przychodzić dzieci w wieku od 4 do 12 lat. Tych najstarszych przeważnie jest najmniej. Rodzice, którzy widzą, że wśród dzieci przeważają maluchy, nie zostawiają dzieci z animatorami.

- Starsze dzieci pojawiają się zwykle jako towarzystwo dla młodszego rodzeństwa. Mają przykazane siedzieć z bratem albo siostrą i ich pilnować. Jest też druga opcja. Jeśli na wakacje przyjeżdża kilka rodzin z dziećmi, to przeważnie cała grupa przychodzi bawić się z animatorami. Są to dzieci w różnym wieku, ale znają się i lepiej się bawią – mówi Magda.

Takie starsze dziecko, które przychodzi tylko po to żeby pilnować młodszego, zwykle nie czuje się dobrze w grupie 5-8 latków. Zabawy dostosowuje się do wieku większości dzieci.

- Oczywiście staramy się zrobić wszystko, żeby starsze dziecko dobrze się z nami bawiło, ale zwykle widać, że wolałoby być gdzie indziej. Pamiętam, jak jeden chłopiec kiedyś powiedział, że on też chciałby sobie zrobić wakacje od swojej młodszej siostry.

Klubiki w hotelach są świetną opcją dla rodziców. Dzięki animatorom dzieci spędzają miło czas, a rodzice mogą w końcu porządnie wypocząć.

- Bardzo lubiłam jeździć do pracy jako animator. Traktowałam to jako wakacje połączone z pracą. Było mi łatwiej, bo uwielbiam dzieci, ale jak ktoś nie ma z nimi dobrego kontaktu, lepiej niech poszuka innej pracy - kończy Magdalena.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące