"Ubolewam". Rodzice czworaczków spod Poznania mają żal do państwa
- Jest program 800+, jest zwolnienie od podatku dla rodzin wielodzietnych, ale to nie jest dedykowane dla czworaczków czy pięcioraczków, kiedy nagle pojawia się czwórka dzieci, nieplanowana - mówią rodzice czworaczków z Siekierek Wielkich.
1. Siedmioosobowa rodzina
3 stycznia 2024 roku w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym im. H. Święcickiego w Poznaniu na świat przyszły czworaczki. Hanna, Laura, Lilianna i Sofia urodziły się w 32. tygodniu ciąży.
Dziś dziewczynki mają już prawie cztery miesiące, a ich rodzice przyznają, że są szczęśliwi, chociaż bardzo zmęczeni. Tym bardziej, że poza czwórką maluchów mają jeszcze dwuletniego synka Tymka.
- Czujemy się niesamowicie dumni, kiedy dosyć złożone czynności udaje nam się dopełnić do końca, samodzielnie, jak chociażby ostatnio spacer na Cytadeli w Poznaniu. Wybrać się z piątką dzieci to nie lada wyzwanie. Trzeba pilnować Tymka, który był na rowerku, do tego dwa podwójne wózki - opowiada w wywiadzie dla "Info Kostrzyn" Tomasz, tata dzieci.
- Samo przygotowanie do spaceru trwa dwie godziny. Trzeba nakarmić i przebrać cztery dziewczynki, potem przygotować foteliki... - dodaje mama Oksana.
2. Pomoc od państwa
Rodzina mieszka w Siekierkach Wielkich, gdzie, jak sami wyjaśniają, otrzymali dużą pomoc od burmistrza. Podkreślają jednak, że jeśli chodzi o opiekę państwa, to brakuje rozwiązań dla rodzin wielodzietnych.
- Ubolewam, że za mało jest programów wsparcia rodzin wieloraczych. Jesteśmy rodziną siedmioosobową. Nasze zarobki oscylowały w granicach pozwalających nam na godne życie z jednym dzieckiem, na drugie też byliśmy gotowi. Natomiast jak już mamy piątkę dzieci to nasze zarobki przecież się nie zmieniły. Owszem, jest program 800+, jest zwolnienie od podatku dla rodzin wielodzietnych, ale to nie jest dedykowane dla czworaczków czy pięcioraczków, kiedy nagle pojawia się czwórka dzieci, nieplanowana. A wydatki są: mleko, pieluchy, leki… - mówi Tomasz.
- Jedna paczka pieluch na dzień, jedna paczka mleka dziennie, o lekach nie wspomnę. Dziewczynki muszą dostawać też różne suplementy ze względu na swoje wcześniactwo - podkreśla Oksana.
Rodziców wsparli znajomi i przyjaciele, którzy podarowali im foteliki samochodowe, ubranka i artykuły pielęgnacyjne. Tata dzieci powiedział także w wywiadzie, że chętnie przyjmą nowe ciuszki dla maluchów, a w przyszłości być może zorganizują zbiórkę na nowy samochód.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl