Rażenie prądem na porodówce

Rodzące rażone prądem w celu złagodzenia bólu? To nie scenariusz z horroru. Co prawda brzmi to koszmarnie, ale – mówiąc w wielkim skrócie – to sposób coraz częściej praktykowany na salach porodowych. Na czym polega?

TENS to metoda obecna również na polskich salach porodowych  TENS to metoda obecna również na polskich salach porodowych
Źródło zdjęć: © 123RF
Agnieszka Gotówka

TENS (Transcutaneous Electrical Nerve Stimulation) na salach porodowych zaczęto wykorzystywać w latach 70. XX wieku w Skandynawii. Obecnie metoda ta znana jest na całym świecie, stosuje się ją również w leczeniu bólu pooperacyjnego i przewlekłego. Kontrowersje budzi jednak jej skuteczność, zwłaszcza w położnictwie.

Rażenie prądem największą popularnością cieszy się dzisiaj w Wielkiej Brytanii, gdzie wykorzystuje się ją przy blisko 20 proc. porodów. Metoda ta obecna jest również w Polsce. Skorzystać z niej mogą między innymi rodzące w Szpitalu Wojewódzkim im. dr. Ludwika Rydygiera w Suwałkach.

Jak działa TENS?

Samo urządzenie jest niewielkich rozmiarów (wielkością przypomina telefon komórkowy). Jest zasilane baterią. Podłączone są do niego płaskie elektrody, które przykleja się do pleców rodzącej w części lędźwiowo-krzyżowej.

Zmniejszanie bólu porodowego - masaż pleców

TENS porodowy wyposażony jest również w pilota, za pomocą którego kobieta zmieniać może natężenie stymulacji. Gdy czuje nadchodzący skurcz, naciska przycisk regulujący siłę impulsu elektrycznego. Ten wywołuje efekt przeciwbólowy, a rodząca czuje jedynie mrowienie i lekkie napięcie mięśni w miejscu elektrod.

Wikłając się nieco w teorię, elektrostymulatory impulsów elektrycznych są przesyłane do nerwów obwodowych, skąd sygnał elektryczny przekazywany jest do rdzenia kręgowego. Mechanizm TENS wpisuje się więc w tzw. teorię bramkowania bólu, którą w połowie lat 60. XX wieku opisał Ronald Melzack. Impuls, który niesie informacje o bólu, jest blokowany.

Metoda TENS daje też rodzącej poczucie kontroli, co zmniejsza jej lęk. To z kolei wpływa na polepszenie samopoczucia kobiety.

Przeczytaj koniecznie

Czy kobiety chcą korzystać z TENS?

Skuteczność TENS nie została naukowo udowodniona. Mimo to kobiety chętnie korzystają z elektrostymulacji na salach porodowych. Nie sprzeciwiają się jej też położne, stąd coraz więcej szpitali udostępnia omawiane urządzenia na salach porodowych. Nie niosą one żadnych skutków ubocznych, a mogą pomóc rodzącej.

– Należy pamiętać, że stymulacja TENS sprawdza się tylko przy bólach krzyżowych i tylko do pewnego etapu porodu, kiedy ból nie jest jeszcze bardzo silny i sztucznie wywołane bodźce czuciowe są w stanie go zagłuszyć. TENS nie będzie już skuteczny, gdy rozwarcie osiągnie 6-7 cm, a skurcze macicy będą bardzo intensywne – wyjaśnia Małgorzata Citak, położna pracująca na bloku porodowym szpitala MEDIKOR w Nowym Sączu.

Metodę poleca Katarzyna, która skorzystała z niej w trakcie porodu. – Aparat był dostępny w szpitalu. Na bóle krzyżowe pomógł, ale ja uważam, że u mnie były gorsze te w podbrzuszu, a tu TENS-a się nie założy. Na początku trochę denerwujące było to "mrowienie", ale szybko się oswoiłam i sama sobie dozowałam impulsy. Ja nie chciałam znieczulenia zewnątrzoponowego, TENS pomógł na tyle, na ile mógł, ale oczywiście nie zlikwidował bólu zupełnie.

Z kolei Dominika, która zdecydowała się podłączyć elektrostymulator w czasie trwania pierwszego porodu, uważa, że mechanizm jego działania jest irytujący. – Bardzo szybko kazałam sobie odkleić elektrody, bo impulsy mnie drażniły. Czułam się niekomfortowo.

TENS to metoda obecna również na polskich salach porodowych
TENS to metoda obecna również na polskich salach porodowych © 123RF

Urządzenie TENS można kupić w sieci. Jego cena waha się od 50 do 300 złotych. W swojej ofercie mają go również wypożyczalnie (koszt: ok. 100 złotych). – Najczęściej pytają o niego panie, które boją się bólu porodowego – wyjaśnia Magda Słomkowska z Centrum dla Mamy. I dodaje: – Mniej zainteresowane są nim kobiety, które są dobrze przygotowane do tego, co spotkać je może na sali porodowej.

TENS jako niefarmakologiczna metoda łagodzenia bólu porodowego ma wiele zalet. Używając go pacjentka może być cały czas mobilna i sama decyduje o sile impulsu. Z całą pewnością też stymulacja nerwów jest bezpieczna zarówno dla kobiety, jak i dziecka. Z metody tej nie mogą jednak skorzystać rodzące, które mają rozrusznik serca, silna arytmię oraz epilepsję.

Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące