Przykuł dziecko łańcuchem do bramy. Sąsiedzi nie zareagowali
Ojciec przykuł dziecko łańcuchem do ogrodzenia. Policjanci aresztowali mężczyznę. Nie potrafił on wytłumaczyć śledczym, dlaczego to zrobił. Żaden z sąsiadów ani przechodniów nie interweniował.
1. Pracownicy GOPS-u wstrząśnięci
O zdarzeniu doniosła pracownikom Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rejonowcu Fabrycznym matka chłopca, mieszkanka jednej ze wsi tej gminy. Aneta O. przedstawiła zdjęcie, na którym widać, jak 4-letni chłopiec stoi obok bramy, do której jest przywiązany łańcuchem za nóżkę.
Pracownicy GOPS-u byli wstrząśnięci tym widokiem. Założyli mężczyźnie niebieską kartę. W gminie powołano też Zespół Interdyscyplinarny, który miał zbadać sytuację w rodzinie chłopca.
Zarówno matka, jak i ojciec 4-latka to osoby bezrobotne. Korzystają z pomocy społecznej. Nie nadużywali alkoholu. Rodzina uchodziła za zgodną. Nie ma dowodów na to, że mężczyzna, Marcin O., znęcał się wcześniej nad żoną i dzieckiem.
Konsekwencją wydarzenia jest też skierowanie do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Krasnymstawie pisma o przyjrzenie się sytuacji 4-letniego chłopca na łonie rodziny. Zaalarmowano też policję i prokuraturę.
34-letni Marcin O. został aresztowany na 3 miesiące. Śledztwo jest w toku. Prokuratura zamierza przesłuchać w tej sprawie wielu świadków.
Zobacz także:
2. Brak reakcji
Dlaczego żaden z sąsiadów tej rodziny lub przechodzień nie zareagował na widok chłopca przykutego do bramy? W rozmowie z “Dziennikiem Wschodnim” prokurator Michał Wolski przyznał:
- W środowiskach wiejskich niektóre zachowania są tolerowane. Ponadto prawdopodobnie dziecko było więzione krótko. Po zdecydowanej interwencji matki ojciec uwolnił chłopca.